środa, 10 lutego 2016

Jak uszyć kamizelkę na podszewce - instruktaż kącika Pszczółki M

Umiem!!!!
Umiem!!!!
Umiem!!!!

Człowiek uczy się przez całe życie. Ale to nic że przez całe, ważne że się jednak uczy!!!!!
W końcu, po tylu staraniach i próbach!
A wpadłam na to oczywiście przypadkiem.

Jeszcze przed świętami rodzicielka nabyła mocy i woli do szycia (dla dorosłych oczywiście :P).
Jest to o tyle dobre że i przypadkiem moja własna garderoba może się o coś fajnego powiększyć, ale mogę też podkraść jakieś fajniutkie resztki z materiałów dla dorosłych i mieć na lalkowe kreacje. Jednak najważniejsze jest to, że podczas szycia potrzebne jest moje wsparcie techniczne od rozwiazywania a to kłopotów ze słabo ciągniętą nitką, a to wymianę nici w overlocku, popruciu jakiegoś szwu, na rozkręcaniu maszyny przez splątane nitki kończąc. A skoro z mojej strony jest ofiarowane wsparcie to napotykam na łagodnie usposobienie z naprzeciwka. A że przy okazji nie mam spokoju, nie mam intymności, o warunkach na moje szycie nie wspomnę to żaden koszt na tym etapie życia :P
No i właśnie z powodu takiego technicznego wsparcia przy szyciu mojej bardzo fajnej (niestety niedokończonej do dzisiaj ) sukienki, rozwiązał się problem doszywania podszewki do rzeczy bez rękawów -już przetestowany zresztą pozytywnie na lalkowej skali :D :D :D.

Trochę pomogły przy tym filmiki z YouTube, ale pomogły tylko trochę, resztę w całość złożył mój móżdżek.

Zatem nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was do bardziej skomplikowanej odsłony kącika Pszczółki M :)

1. Z materiału wycinam 3 części kamizelki
  - 2x - przód (lustrzane odbicia)
  - 1x - tył
*(dla osób zaawansowanych w szyciu - takie same części kamizelki wycinamy z podszewki)
 
2. Części kamizelki zszywamy na ramionach (czerwona kreska)
*(dla osób zaawansowanych w szyciu - tak samo zszywamy części z podszewki)


 
A ponieważ ja nie jestem zaawansowana i na pewno nie jestem dokładna , z podszewką poszłam na łatwiznę!!
Zszyte części kamizelki przypięłam szpilkami do kawałka podszewki i na tej podstawie podszewkę wytnę z jednego kawałka, Może nie jest to oszczędność materiału, ale na pewno oszczędność pracy i nerwów (gdyby podszewka została zszyta nie dokładnie tak jak materiał boki mogłyby się nie schodzić)


3. Podszewkę z materiałem zszywamy na lewej stronie (materiał układam prawa strona podszewki do prawej strony materiału)  na linii dekoltu oraz pod pachami (czerwone linie)



Po wykonaniu tego kroku wycięłam potrzebny kształt podszewki

4. Zszytą kamizelkę odwracamy na prawą stronę. Nie wiem czy jest wiele technik jakimi można to zrobić, ja przeciągałam przody kamizelki przez tył.
Ponieważ ramiona lalek są bardzo  wąziutkie wkładałam pincetę od dołu tyłu kamizelki, przeciągałam przez  tunelik ramion, łapałam dolny przód kamizelki i przeciągałam do tyłu

 (kamizelka przełożona już na prawą stronę)
 
5. Na lewej stronie zszywam przez całą długość boki materiału (przód kamizelki z tyłem) i podszewki.
Zdjęcia pokazują to samo , tylko z różnych pespektyw. Chciałam, żeby było to dla Was jasne i dobrze widoczne
 


   (kamizelka po zszyciu boków na maszynie)
 
6. Następnym krokiem jest zszycie podszewki z materiałem (przody oraz dół kamizelki). Na zdjęciu miejsca te zostały sfastrygowane różową nitką.
Pozostawiam tylko drobną niezszywaną szczelinę (mniej więcej środek dołu pleców) dzięki której przerzucę kamizelkę na prawą stronę po zszyciu. Szczelinę należy potem podszyć już ręcznie.
 
 
Tak wygląda kamizelka po przerzuceniu na prawą stronę (na zdjęciu widać niezszytą jeszcze szczelinę.

 
 A tak prezentuje się gotowa kamizelka na lalce.
 

 
 
Niestety z przykrością muszę stwierdzić, że gotowy wykrój (tak, kamizelka była wycinana z gotowca jaki kiedyś znalazłam w internecie) nie okazał się taki super fajny. Jak dla mnie, kamizelka jest za duża z przodu (tył układa się całkiem dobrze), sama rozważałabym również przeszycie na prawej stronie brzegów, tak by wykończyć to wszystko stebnowaniem.
Ale przecież nie o przetestowanie i ocenę wykroju chodziło.
Najważniejsze że już znam zasadę (mam nadzieje że Wy również) szycia na podszewce i będę teraz mogła uszyć tyle dopasowanych i bardzo skąpych kamizelek ile mi się zamarzy :P  ;D

2 komentarze:

  1. Gratulacje i za kamizelkę i za prezentację. Naprawdę mam nadzieję że czyta Twój blog również ktoś kto także kocha szycie dla Barbioszek, bo ma w Tobie wspaniałe źródło inspiracji! Swoją drogą cały proces wygląda na szycie całkiem sporej kamizelki, a potem okazuje się że to maleństwo na miarę Beti:)
    Kolejny krok do przodu wow !ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja ciągle myślę że Pszczółkowa Mama się zainspiruje :D
      A jeśli przy okazji pomoże to komuś jeszcze.
      Sama się cieszę ze na to wpadłam. Dzięki własnemu patentowi mogłam uszyć pikowaną kamizele o której marzyłam od dawna :) :) :)
      A jutro coś dla Ciebie :)

      Usuń