poniedziałek, 12 czerwca 2017

Łóżko

No coś mi trochę odbiło w ten weekend. W pół godziny wydałam 250 złotych na lalki a jeszcze jedna paczka będzie płatna przy odbiorze. Coś mnie po prostu opętało. Za tą kasę mogłam mieć super parę butów a jak by się udało to może dwie.....
Sugerujecie że nie samymi butami człowiek żyje?
No jakoś tak nie mogę się z tym zgodzić :)

I was a little bit crazy this weekend. In half an hour I spent 250 zlotys on dolls, and another delivery is still not paid. It's freaking me out. For this money I could have a super pair of shoes and how knows maybe two .....
Do you suggest that a man does not live for shoes?

Well somehow I can not agree with this :)

Ale..... hobby też ważne szczególnie że wydatek długoterminowy. Pozamawiałam zatrzaski, cekiny, koraliki ..... Liczę na to że zakupy wystarczą na dłuuuuuugi czas.

But ..... hobby is also important, especially that it was long-term expenditure. I ordered snaps, sequins, beads ..... I hope the purchase will be enough for a long time.


No i zamówiłam patyczki lekarskie. Uwaga!!!! Zabieram się za łóżko dla Pszczółki. W zasadzie już się zabrałam ale ponieważ założyłam sobie że te produkcje pokażę dopiero po pszczółkowej  wprowadzce (żeby nie psuć niespodzianki) dziś dumnie przedstawię tylko projekt.
Sparzonych palców jako, po raz kolejny, przestrogę by bardzo uważać przy pracy z gorącym klejem wam oszczędzę.


And I ordered medical sticks. Warning!!!! I'm starting making doll bed. Basically I have already made something ,but because I decided to show my Bee M. productions only after removal, introduction (not to spoil the surprise) will be shown much, much later, I will show only project today.
The burned fingers as, once again, a warning to be very careful when working with hot glue I will keep for myself




sobota, 10 czerwca 2017

Boyfriend'y

Uwaga!
łobuz na pokładzie, a dokładniej łobuzera :)
Krótko mówiąc: koński ogon, dziury, mix różu z czerwienią, nonszalancja i pełen luz a przede wszystkim znów różowa kurteczka. 
Nie ma luzu Pani właścicielka, to chociaż Barbie luz ma :)

I co tu więcej pisać....
O przetartych, wytartych i podartych spodniach nie ma się co rozpisywać, bo pewnie mniej ich niż samego opisu. No mogę tylko dodać, bo pewnie trudno to zauważyć - JJ ma na sobie krój boyfriend - trochę nieudany, ale przez to że to prototyp :)
Bluzeczkę widzieliście pewnie już piętnaście razy, więc szesnasty raz nie będę się powtarzać.
Co do kurtki to widzeliście już różową pikówkę, całkiem niedawno więc krótko.
Jedna z lepszych modeli. W miarę dopasowana, prawie odpowiednia długość rękawa, można się w niej zapiąć i rozpiąć.

Więcej ględzić nie będę bo nie ma co :)

Warning!
scamp on board, or more scamp girl :)
In short: ponytail, holes, mix pink with red, nonchalance and coolness, and above all, again pink jacket.
Where owner has no fun, at least  Barbie can play :)

And what's more to write ....
About frayed, worn and torn trousers there is nothing to write. Probably there is less of this trouser than the same description. Well, I can only add, because probably it's hardly to notice  - JJ is wearing boyfriends - not perfect, but because they are a prototype :)
Blouse seen probably already fifteen times, soI will not repeat  myself for the sixteenth time .
Jacket you have  aready
seen recently. In few words one of the bests models. Almost proper size, almost right sleeve length, can be fasten and unfasten.


And all is said :)


Kolekcja: no_name
Modelki: Joy-Jules





 





I jak podoba się Wam Barbie na luzie?
 
And how do you like look Barbie?
 
 

wtorek, 6 czerwca 2017

Zielone

Dziś bardzo krótko, bo i pomysł i wykonanie były nieskomplikowane, a że ostatnio ciągle tylko ubranka i ubranka, troszkę zieleni nie zaszkodzi :)
Wiecie dobrze że moje próby stworzenia domowej zieleni w wersji mini zawsze kończyło się większą czy mniejsza porażką (pomijając storczyki które zostały za to skutecznie zohydzone  doniczkami).
W pewnym momencie nawet się poddałam i postanowiłam zainwestować w plastikowe roślinki do akwarium. Kasy poszło sporo, a i tak, ze względu na ograniczony wybór asortymentu, roślinki wyglądały okropnie sztucznie. 
A jeśli dodać jeszcze fatalne doniczki wniosek mógł być tylko jeden. Moje lale po prostu nie będą miały w domku kwiatów.

Z myślą się pogodziłam, kolejne pomysły i podejścia odpuściłam. Do czasu kiedy w netto znalazłam małe storczyki w ślicznych mini doniczkach.
Nie mogłam się oprzeć wiec dwie sztuki zakupiłam, należało tylko powrócić do pomysłu. Miałam doniczkę, maiłam resztkę zielonego drucika, musiałam znaleźć materiał na liście. Szczęśliwie znalazłam w internecie zdjęcie świetnego pokoju z przecudną wielgachną rośliną doniczkową. Trzeba to było tylko wykonać :)

Today, very briefly, because both: the idea and execution were uncomplicated, and because recently we have only just clothes and clothes. A piece of green will not hurt :)You know that my attempts to create a mini green flora ended always as a defeat (except the orchids that were effectively disinfected with pots).

I even surrendered myself and decided to invest in plastic plants for the aquarium., but it didn't help me a lot, due to limited selection of assortment, the plants looked horribly artificial.Two options :or plastic-fantastic, or rooms without flowers .

I already had a pot, had a remnant of green wire, I had to find the material on the list. Luckily, I found a picture of a great room on the internet with a magnificent potted plant. It just had to be done :)



I łatwo to brzmi, trudniej to wykonać.
Był pomysł, żeby liście powstały z pianki. Niestety były za cieniutkie żeby udało się wbić w nie drucik, a dwie warstwy były już za grube. Musiałam znaleźć coś, co pozwoli skleić papier i dodatkowo pozwoli się malować farbkami.
Tak trafiłam przypadkiem na taśmę malarską :)
A reszta zrobiła się już sama

1. pocięłam druciki na długość łodyg,
2. na końcach naklejałam dwustronnie taśmę malarską,
3. na taśmie rysowałam owalny kształt wielkość liścia, wycinając zbędne kawałki,
4. owalny kształt wycinany był na kształt liścia,
5. oklejałam tą samą taśmą łodygi,
6. zebrane liście zostały dwustronnie pomalowane farbą akrylową
7. gotowe liście wkładane były do doniczki
i gotowe :)
Na chwilę obecną jestem dumna z mojej roślinki.

It sounds easy, it's harder to do.There was an idea that the leaves were made of foam. Unfortunately, they were too thin to be able to knock on the wire, and the two layers were already too thick. I had to find something that would allow me to glue the paper and allow myself to paint with paint.
1. I cuted  piece of  wire fo the stems,2. At the ends I stuck tape from up and down,3. On the tape I drew the oval shape of the leaf size , cutting out unnecessary pieces,4. Oval shape was cut into leaf shape,5. I stuck the stem of with the same tape6. Leaves were painted on both sides with acrylic paint7. finished leaves were put into the potAnd ready :)For the moment I am proud of my plant





czwartek, 1 czerwca 2017

Time for romance

Czyli czas na romans a dokładniej na romantyczną odsłonę bieli z czernią.
Co wspólnego z wczorajszymi, całkiem fajnymi, szerokimi spodniami będzie miała dzisiejsza odsłona?
Ba !!!!! wiele!!!!
Będzie rudzielec, będzie trawa, będzie słońce będzie piękna sesja, będzie coś plastikowego na głowie i ....... to samo białe płócienko, tylko tym razem jeszcze szersze.

Time for romance, more precisely, time for romantic view of black & white.
What simmilar to yesterday pretty, cool, wide pants will have today's photosession?
Ba !!!!! many!!!!
There will be a redhead, will be a grass, will be the su, will be a beautiful session, will be something plastic on the head and ....... the same white linen, only this time even wider.


Skąd akurat wziął się pomysł na tą kreację?
Mogłabym ściemniać i kombinować, ale powiem prosto z mostu - pewna Daria to sobie zażyczyła. Jakieś pół roku temu po prostu powiedziała: życzę sobie coś długiego. A przecież ja życzenia spełniam.....
To spełniłam. Sama - już poł roku temu. Z pomocą Summer - dzisiaj :)
Zapraszam:

Where did the idea came from?
I could have pretend and combined, but I would say straight as it was - Daria wanted it. About half year ago, she just said: I want something long. And her wish was my comand .....
So I did it. Alone - already half a year ago. With Summer help - today :)
Welcome:


Kolekcja: R&R (rozważna i romantyczna)
Modelki: Summer








 





 

Dziś też rudzielec, ale jakże blondowato inny :)
Nawet nie wiedziałam że obie Panie mają taki rozstrzał w odcieniach rudości. Dzięki temu coraz bardziej rozumiem, dlaczego Elutek, pomijając kwestie sentymentalne jest u mnie za prawie okrągłą "stówkę".
Body znacie, zdążyło nawet zebrać parę komplementów, a to nic innego jak dwa kawałki koronki zszyte razem, zakończone bawełnianymi gatkami :)
Spódnica to koło. Stąd taka okazała skala i rozmiar. To bawełna podszywana aplikacjami. Stąd rozmach i prezencja.
Ale serio. Kiedy ją szyłam miałam spore obawy czy ten dół nie będzie aby wyglądał jak stara pomiętolona poszewka, kawałek ściereczki uwieszony przez lalkowe biodro. A wystarczyło kawałek deski do pasowania, gorące żelazko i efekt przerósł moje oczekiwania. 
Mówię tylko za siebie, ale jestem z tego projektu dumna :)
Mało tego sama chętnie bym się w to sama ubrała.  

Today too redheaded, but how blonde other :)
I didn't  know that both redheaded ladies have such a different shades of redness. Now, I understand why Elutek, except sentimental issues, is with me .
Body you know, it collected even a few compliments, and it is nothing but two pieces of lace sewed together, finished with cotton pants :)
Skirt is a wheel. It's a reason of a impressive scale and size. It is cotton lined with applications. It's a reason of momentum and presence.

But seriously. When I was sewing it, I had a lot of fears having  this bottom more like an old folded pillowcase, a piece of cloth hung by puppet hips than nice skirt. And just enough piece of board , hot iron and the effect exceeded my expectations.

I speak only for myself, but I'm proud of this design :)
I would gladly dress myself in this nice set of clothes.


To co? którą opcję wybieracie?
So which option will you choose?