niedziela, 31 grudnia 2017

Happy new year

Z okazji nadchodzącego nowego roku życzę Wam wszystkim aby 2018 był pełen:
zdrowia, zdrowia, zdrowia,
szczęśliwych decyzji i tylko dobrych wyborów
odrobiny lenistwa,
satysfakcji i zadowolenia,
miłości, ale tej odwzajemnionej
radości, zabawy, szaleństwa i spełniających się marzeń
 
For New 2018 Year  I wish to all of You 

health, health, health,

happy decisions and only good choices

a bit of laziness,

satisfaction and satisfaction,

love, but only reciprocated

joy, fun,  and fulfilling dreams
 

Snowflake no 2

Dzisiaj, w ramach dalszej rekompensaty druga Śnieżka :)
W świeżutkim sweterku, prosto z drutów i dopiero co wykończonych spodniach.
Kolejna granatowa odsłona to niestety nie celowe działanie, ja po prostu lubię ten kolor.

Today, as a part of further compensation, the second Snowflake :)In a new sweater, straight from wool wires and just finished trousers.Another dark blue set is unfortunately not a deliberate action, I just like this color

Jeansy są zajefajne......
Przesadziłam z wielkością haftu, wiem, ale tak bardzo spodobała mi się biała mulina na tym granacie że postanowiłam zaszaleć. Najwyżej następne jeansy będą tylko granatowe :)
Sweterek jest za duży...... znowu. Nie mam szczęścia do włóczkowych produkcji. Jakkolwiek nie ograniczałabym ilości oczek  to ostatecznie i tak wychodzi za duże.
Te oczka sprawdzałam z 25 razy, przymierzałam, dopasowywałam - naprawdę miałam nawet obawę że sweterek będzie za ciasny. Nie wiem czy to się rozciąga w trakcie zszywania, czy ubierania, ale dzisiaj widzę że po raz kolejny do bardzo ovesizo'owa część garderoby.

Jeans are awesome ......
I exaggerated with the size of the embroidery, I know it, but I liked the white mulin on the navy blue so much that I decided to go wild. Next jeans will be only navy blue :)
Sweater is too big ...... again. I have no luck for the woolen production. No mather how much I would limit the number of eyelets  finally it goes too large.
I checked these eyelets for 25 times, tried on, adjusting - I was even worried that the sweater would be too tight. I don't know if it stretches during stitching or dressing, but today I see that ,once again, I have a ovesize part of the wardrobe.


Za to stołek barowy - idealny..... chciałoby się powiedzieć. Niestety, choć już bliski ideałowi potrzebuje jeszcze kilku ulepszeń, ale to już przy okazji historii jego powstawania.

Zapraszam serdecznie do podziwiania Hope na tle zamrożonego okna :)

The bar stool is perfect ..... I would like to say. Unfortunately, although is already close to the ideal, I need to implement a few more improvements, but this story I'll tell you later.
Now I invite you to admire Hope and the background made of  frozen window :)

Kolekcja: no name
Modelki: Hope







 






Aż sama rozpływam się nad tym, jak bardzo naturalna i ludzka jest tu Hope.
Oglądając dzisiejszą sesje, co często zdarza mi się przy przeglądaniu innych dzieł lalkowych hobbistów, zdarza mi się zapomnieć że patrzę na lalkę.
Liczę na to że takie fotki spowodują że choć trochę zapomnicie mi bożonarodzeniowej kolekcji.

Looking at this pictures I see how natural and human Hope looks.
Watching today's sessions I'm forgeting that she is only a doll.
I hope that with this photos you will forgive me lack of Christmas collection .

sobota, 30 grudnia 2017

Snowflake

Ciągle mam poczucie winy z powodu braku bożonarodzeniowej kolekcji.
I choć naprawdę nie miałam w ostatnim kwartale ani jednego dnia gdzie byczyłam się nie robiąc nic, czuję że zawiodłam Was, ale przede wszystkim siebie.
Jest to dla mnie również lekcja na przyszłość. Choć w lipcu czy czerwcu nikomu nie przychodzi na myśl snuć już plany bożonarodzeniowe w moim przypadku to najwyższy czas żeby się nad tym nie tylko  zastanowić ale zacząć przygotowania.

Dlatego dzisiaj, żeby zrekompensować Wam choć odrobinę ten brak, nie tylko odnowiona sukienka (choć nie wiem czy w ogóle była prezentowana w poprzedniej, mniej udanej wersji) po raz pierwszy, ale również po raz pierwszy nowa lala :)

I still feel guilty about the lack of a Christmas collection.
And although I really didn't have a single day in the last quarter where I was wasting time doing nothing, I feel that I have disappointed you, but most importanf I disappointed myself.
It's also a lesson for me for the future.
Although in July or June nobody thinks about Christmas plans, in my case, it's not only time to think about it but start of preparation.
That's why today, to try at least compensate for a bit this lack of collection, I'll present not only renewed dress  for the first time, but also new doll for the first time :)
Zrobiłam sobie prezent gwiazdkowy.
Czy zaczynam wariować i kolekcjonować lalki?
Nie, albo przynajmniej mam taką nadzieję że nie, ale zamarzyła mi się różnorodność etniczna wśród moich plastikowych modelek. Do tej pory dbałam o to żeby lalki miały różne kolory włosów, różne ekspresje twarzy, ale jakoś tak wszystkie wyglądają na stuprocentowe europejki. Jedynym wyjątkiem jest Lilly, która przecież trafiła do mnie tylko dla białego made to move ciała (na przeszczep dla Ani). I laleczka, która ze względu na azjatycka urodę miała nigdy do mnie nie trafić, przez chwilę byłą najczęściej fotografowana przeze mnie modelką.

W ten sposób trafiła do mnie, a dokładniej sobie kupiłam, made to move footbolistkę :)
I choć na zdjęciach ją promujących zupełnie mnie nie ruszałą, to na żywo, na półce sklepowej przyciągnęła moją uwagę.
Dla mnie to wymarzona Becky, ale ponieważ mam już Beti, niech będzie Lena.

I have made a Christmas present for myself.
Do I start going crazy and collect dolls?
No, or at least I hope I don't, but I wanted to have a ethnic variety among my plastic models. So far, I've been careful that the dolls needed to have a different hair colors, different facial expressions, but somehow they all look like 100% European. The only exception is Lilly, who came to me only for a  made to move body (transplant for Ania). And the doll, which, due to the Asian beauty, was the last doll on my wish list, for the moment was the model most often photographed by me.
That's why made to move the footballer came to my home, or more accurately I bought her :)

And although on the promoting pictures  she looks ordinary, she caught my attention on the store shelf.

For me she should be  Becky, but because I already have Beti, let's stay with Lena.


 
 źródło: barbie.mattel.com

Lena ma na sobie teoretycznie starą sukienkę. Uszyłam ją dwa lata temu. Chciałam ozdobić ją białym, materiałowym kołnierzykiem, ale nie przy takim dekolcie nie było możliwości. Żeby jednak nie rezygnować z białego akcentu kołnierzyk postanowiłam zrobić z koralików. Zrobiłam, niestety efekt końcowy okazał się nie tylko nieoszałamiający, ale kiepski.
Sukienka leżała więc nieruszana przez dwa lata aż tydzień temu sprułam ten koszmarek licząc na lepszą wenę w najbliższym czasie. Wena przyszła przedwczoraj, sesja powstała wczoraj a dzisiaj post.
Nie mogę też nie wspomnieć o nowiutkim bożonarodzeniowym gadżecie, który ma być choć namiastką rekompensaty bożonarodzeniowej sesji.
Zresztą te druciki kilkakrotnie uratowały mi życie w tym międzyświątecznym okresie :)

Lena is wearing theoretically old dress. I sewed the dress two years ago. I wanted to decorate it with a white, fabric collar, but it was not possible with such a neckline. However, not to give up the white accent, I decided to make a collar made of white beads. I did it, but unfortunately end result turned out to look pretty bad.The dress was laying  for two years, until a week ago I poached this nightmare, hoping for a better idea in the near future. Wena came the day before yesterday, the session was created yesterday and today a post.
I need to mention about the brand new Christmas gadget, which is supposed to be at least a substitute for lack of Christmas session.
These wires have saved my life several times in this  period :)


Kolekcja: no name
Modelki: Lena



 





 





 
I jak? Podoba się Wam Lena w wersji Śnieżynki?
Choć uważam że ogólnie to bardzo fotogeniczna lalka, ta sesja jest wyjątkowo ładna. 
 
And how? Do you like Lena as a Snowflake?
Although I think that she is generally a very photogenic doll, this session is exceptionally pretty.

wtorek, 26 grudnia 2017

koronka w roli głównej


Kiedy widzi się dzieciaczki od czasu do czasu, dużo łatwiej jest zauważyć jak dorastają.  I choć ja widuję Pszczółkę M. dosyć często jakoś w tym roku zauważyłam że bardzo wyrosła. Nie wiem czy to kwestia własnego pokoju z toaletką na biżuterie i dziewczęce kosmetyki,  tych kilku centymetrów które przybyły jej nie wiadomo kiedy, czy już całkiem "dojrzałych" rysunków  wiszących na jej ścianach, ale w tym roku postanowiłam że świąteczny prezent będzie już bardziej dorosły.
I niestety, żeby nie było tak łatwo, po raz pierwszy w mojej karierze otrzymałam przedświąteczne zamówienie na lalkowe ubranka.
Przyznam że nie było łatwo. Powiem więcej, było bardzo trudno.
 
When you see children from time to time, it's much easier to see them growing up. And although I see M.Bee, quite often,I have noticed  that this yearshe grew up very much. I don't know if it's a matter of her own room with a dressing table for jewelry and girl cosmetics, few additional centimeters, or already quite "mature" drawings hanging on her walls, but this year I decided that the Christmas gift will be more adult.
And unfortunately, yo make my lif no too easy, for the first time in my career I received a pre-Christmas order for doll clothes.
I admit that it was not easy. I will say more, it was very difficult.
 
 
Kiedy  szyje się dla siebie, wszystko jest dużo łatwiejsze.
Jeśli  czegoś nie doszyję  na maszynie mogę poprawić to ręcznie i wiem że nie będę na siebie zła, że na milimetrze szef nie jest idealnie prosty.
Jeśli coś nie układa się idealnie, wiem że  albo to kompromis wymuszony przez figurę lalki i jej nieelastyczność, albo efekt zamierzony, albo moje niedociągnięcie - ale niedociągnięcie akceptowalne przez odbiorcę ostatecznego czyli mnie samą.
No i rzecz chyba najważniejsza w tym wszystkim. Moje ubranka powstawały na potrzeby samorealizacji jako projektanta czy fotografa czyli jedna sesja na lalce i do widzenia. W zasadzie można powiedzieć  z pełną odpowiedzialnością że to ubranka jednorazowe. Nigdy nie były tworzone do masowej eksploatacji przez malutkie, czasami mało uważne rączki.
Wiec zamiast celebrować okres przedświąteczny w relaksie, nad własną bożonarodzeniową linią i prezentami dla Pszczółki ja latałam po sklepach w poszukiwaniu prezentów, których nie kupiłam w listopadzie , bo z kolei wtedy latałam za materiałami na zewnętrzne zamówienie, żeby tego było mało, dopadła mnie jesienna depresja i nadmierne zmęczenie.......
Sewing for yourself is quite easy.If I do not sew something on the sewing machine, I can correct  it manually and I know that I will not be angry with myself, that on the millimeter  is not perfectly straight.If something goes wrong, I know it's either an compromise enforced because of a doll figure and her non-alignment, an intentional effect, or my misstake - but fully acceptable by the final recipient, i.e. myself.

And perhaps the most important thing in all this. My clothes were created for the purpose of self-realization as a designer or photographer, that means, one session on a doll and goodbye. In principle, it can be said  that these clothes are for one use only. They were never created for mass exploitation by tiny, sometimes not fully controlled hands.

So instead of celebrating the pre-holiday period relaxing, preparing  my Christmas line and presents for M.Bee I was running to the stores looking for gifts I did not buy in November, because then I was running to buy proper fabrics for order. And like this was non enought, autumn depression caught up with me plus excessive fatigue .......
Skończyło się jak się skończyło.
Ledwie udało mi się dotrzymać słowa i przygotować świąteczne drobiazgi do nowego domku dla Pszczółki (już je widzieliście).
O własnej kolekcji na wigilię nie chce mi się nawet wspominać......
Nie wiem także czy zamówienie spodobało się nowej właścicielce.
Jedynie co zdążyłam, to przygotować Wam Bożonarodzeniową kartkę (z tej tradycji za żadne skarby nigdy nie zrezygnuję), no i oczywiście prezent dla Pszczółki.
I właśnie z tej okazji powstały dwa zupełnie nowe projekty. Pierwszy to absolutna rewelacja, mistrzostwo świata  i bomba, bo uszycie tej niespodzianki zajęło mi mniej czasu niż znalezienie w domu odpowiedniego materiału :).
Podczas jednej z ostatnich wizyt w  lalkowym domku, Pszczółka, z wrodzoną subtelnością, witając mnie z mieszkanką domku ubraną w koronkową suknię balową, niejako zasugerowała (własnymi słowami), że choć koronka świetnie sprawdza się w balowych projektach, może być równie dobrze użyta to projektów casualowych......
No czemu nie, pomyślałam wtedy, prezent pod choinkę jak znalazł.
A skoro  i znalazł się także materiał, i pomysł na suknię,  wystarczyło pół godzinki  szycia i sukienka gotowa.   
 

It ended how it ended.I barely managed to keep my word and prepare Christmas decorations for the new  Bee's dolls home f (you have already seen them).I do notwant even mention of my own not existing collection for Christmas Eve ......I do not know if the order was liked by the new owner.The only thing I managed this time was  a Christmas card (from this tradition I will never give up), and of course a gift for M.Bee.And for this two completely new projects were created. The first is an absolute revelation, the world championship and a bomb, because it took me less time to sew this surprise than finding the right material in my home :).


During one of my last visits to the dolls house, M.Bee, with her baby subtlety suggested (in her own words) that although the lace works well in ballgown projects,  can be used as well as a casual projects  ......Well, why not, I thought, a gift for the Christmas Eve has been found.And since there was also material and an idea for a dress, half an hour later everything was ready.

Przepraszam tylko za jakość zdjęć, ale tak to jest kiedy pstryka się foty zimową porą, nawet sprzętem za prawie dwa tysiące

I apologize for the quality of the pictures - winter dark time, even for a equipment for almost two thousand
Kolekcja: no name
Modelki: Daria






 
I tylko zastanawiam się teraz czy ta koronka na rękawie to jeszcze nie za wcześnie dla małej dziewczynki do zakładania ......
And I'm just wondering if this lace on the sleeve is not too early for a little girl to put on ......
 

niedziela, 24 grudnia 2017

Merry Christmas

Dzisiaj bardzo króciutko, bo jeszcze prezenty trzeba dopakować, tradycyjnie ubrać choinkę, zapewne też tradycyjne coś dokupić, zawieźć babciny stroik, ulepić pierogi i przygotować najpyszniejszy wigilijny kompot na świecie :)  

Szczęśliwych, pełnych radości, miłości, ciepła i życzliwości chwil spędzanych  w gronie rodzinnym życzę ja i anielskie aniołki :)

Today, very briefly, because I need to pack remaining gifts, traditionally  dress a Christmas tree , probably traditionally also buy something for last minute , take grandmother's christamss wreath, make dumplings and prepare the most delicious Christmas compote in the world :)


Happy, full of joy, love, warmth and kindness moments spent with your family wishes angelic angels & me :)





MERRY CHRISTMAS
FROHE WEIHNACHTEN
FELIZ NAVIDAD
FELIZ NATAL
 
 
 

czwartek, 14 grudnia 2017

święta święta, idą święta

Czas najwyższy zacząć przygotowania do świąt.
Ja wiem już na pewno że w tym roku kolekcji bożonarodzeniowej nie będzie, za to będą inne rzeczy.
Bo czasami nie potrzeba wielkich pieniędzy, nie potrzeba wielkich kreacji, wystarczy mały drobiazg, dwa.... a wszystko dookoła staje się takie bardziej świąteczne.

Weźmy taką smutną sofę z ławą....

It's time to start preparations for Christmas.
I know for sure that there will be no Christmas collection this year, but there will be other things.
Because sometimes you do not need big money, you do not need big creations, just a little thing or two ... and everything around becomes more Christmas.

Let's take a ordinary sofa with a table ....
 
 
Prawda że smutno buro i ponuro? Jednak wystarczy dorzucić do obrazka odrobinę koloru i miękkości ....
 
Looks sad, doesn't ? But, just add a little of color and softness to the picture ....
 
 
Jeśli to już wygląda dla Was dobrze, dorzućcie jeszcze pierwiastek ludzki i to w oryginalnym Barbiowym ubranku...... 
 
If this already looks good for you, add another human element in original Barbie clothes ......
 


 
:) Uszyłam dla Pszczółki nowe poduchy. Wiem że ma ich już sporo, ale po pierwsze należę do tej grupy osób, które twierdzą że poduszek nigdy nie za wiele, a po drugie czasem warto mieć komplet do wymiany i odświeżenia wnętrza.
Prawda że nasz smutny pokoik nabrał życia. A to jeszcze nie wszystko. Na ławie pojawiła się taca ..... nie byle jaka.
 
:) I've made new pillows for M.Bee. I know that she already has lot of them, but first of all I belong to this group of people, who thinks: never too much cushions, and secondly it is sometimes worth having a different set to exchange and refresh the interior design.
True that our sad room has now more life. And that's not all. A tray appeared on the table ..... not just any tray.
 
 
Kto zgadnie ile kosztuje taki okazały lalkowy stroik bożonaodzeniowy........
4,50 zł za całą gałązkę plastikowego świerku (do stroika zużyłam może 1/10)
0,40 zł za świeczkę na tort
5  koralików pomalowanych (zgodnie z wystrojem Pszczółkowego saloniku) staym lakierem do paznokci i kilka cekinków.......
 
Who will guess how much cost such an impressive doll Christmas decoration? ........
Pln 4.50 for the whole plastic spruce (1/10 was used)
Pln 0.40 for a cake-candle
5 beads painted (according to the Bee design) with nail varnish and a few sequins .......
 
I największa niespodzianka....moje poduszki są dwustronne !!!! :D
wystarczy przerzucić je tył na przód i mamy bożonarodzeniowe poduchy
 
And the biggest surprise .... my pillows are double-sided !!!! : D
you just have to push them backwards and we have Christmas pillows