wtorek, 7 września 2021

Indiański nadruk

Dawno dawno dawno temu, za górami, za lasami, przed przeklętym koronavisusem  kiedy nikomu nie przyszłoby nawet do głowy że lockdown pozamyka restauracje, kina i sklepy materiałowe, udawało mi się kupować różne perełki do mojego lalkowego światka.
Niektóre z tych perełek były strzałem w dziesiątkę, niektóre nieudanym wybuchem, ale zdarzyły się też perełki ze strzałem z opóźnionym zapłonem.
I dzisiaj taka opóźniona bomba perłowa. 

Once upon a time, far, far, far away, beyond the mountains and forests, before the cursed coronavisus, when no one would even think about lockdown, closed restaurants, shops and cinemas, I managed to buy various pearls for my doll world.
Some of these pearls hit the spot, some were failed bangs, but some of them are delayed hit.
And todya we have this delayed hit.

Wypatrzyłam z 5 lat temu w H&M letnią bluzeczkę na ramiączkach. Była w przecenie po 10 zł. To rzeczywiście jedna z najniższych cen jakie można zapłacić w sieciówce za ubranie, ale zważywszy na minimalną ilość zużytego materiału i tak nie była to wyjątkowa okazja cenowa. Za to była to okazja nadrukowa. Indiańsko-etniczny wzór częściowo pastelowy ,częściowo w mocnych kolorach. Od ręki go pocięłam i w całości wykorzystałam do ubranek. A ponieważ było to bardzo, bardzo, bardzo dawno, pamiętam że z części pastelowej powstały:
-leginsy
-body
-sukienka
a z części z mocnymi kolorami powstała para leginsów.

At H&M, 5 years ago, I have found tank. It was on sale at PLN 10. This was indeed one of the lowest prices that can be paid in this store, but considering the minimum material usage for this piece of clothes, it was not an exceptional price deal. But it was a printing opportunity. An Indian-ethnic pattern, partly in pastel, partly in strong colors. I cut it straight away and used it for clothes. And because it was a long, long, long time ago, I remember that from the pastel part I have made:
-leggings
-body
-dress
and a pair of leggings was made of the strong colored piece.

A potem one sobie leżały, leżały i leżały. Prawda jest taka że nie miałam ich z czym połączyć. Bo całe życie szukam materiałów o fajnych nadrukach, przecież lalkowa skala narzuca spore ograniczenia, a  cały czas ignoruje materiały jednobarwne.
I aż trudno w to uwierzyć, ale do dnia dzisiejszego moje lale mają UWAGA - aż jedną sztukę czarnego T-shirtu. Samej mi w to trudno uwierzyć.

Wracając jednak do moich indiańskich leginsów. Kiedy zupełnie nie miałam na nie pomysłu - i  - nawet bez premiery na blogu  zaczęłam się poważnie zastanawiać nad ich wyrzuceniem /oddaniem dzieciom, aż do momentu kiedy zrobiłam na drutach kolejny sweter.

I zestaw z leginsami zrobił się sam :) 
A w tle sesji  kolejny, wycięty przez Państwo Polskie las :/ 

And then they just kept lying, lying and lying. The truth is, I had idea how to pair them with top. Because all my life I have been looking for materials with cool prints, the doll's scale imposes a lot of restrictions, and all this time I'm ignoring single-color materials.
It's hard to believe, but to this day my dolls have A NOTE - only one piece of black T-shirt. I find it hard to believe in it, even for myself.

But back to my Indian leggings. When I had no idea what to do with them, and I started to seriously think about throwing them out/giving them to the children - even without their premiere on the blog, I knitted another sweater.
And the set did it itself :) 
In the background another forest cutted down by the Polish State  :/ 

Kolekcja/ Collection: no name
Model: Lena














sobota, 4 września 2021

Mini Bro 3

Dziś ostatnia  odsłona mojej kratkowej kolekcji i Spodnie. 
Męskie spodnie.
Na damskiej pupie.
Już tłumaczę :)
Pamiętacie, lub nie, miałam piękną wizję Kena rudowłosego, ubranego właśnie w kraciaste spodnie.
To facet charakterny, zawadiacki, wygląda na takiego co udźwignie każdą stylizacje - w końcu to on paradował w żółtych spodniach :). Było tyle opcji . Granatowa koszula, zółty t-shirt, fioletowy sweter....
Ja już miałam pomysł na pozy w tych spodniach

Today,  last post of my checkered collection and Pants.
Men's pants.
On the female butt.
I already translate :)
Remember or not, I had a beautiful vision of a red-haired Ken wearing checkered pants.
He is a characterful, swashbuckling guy, he looks like he can handle any stylization - after all, he was parading in yellow pants :). There were so many options with this trousers. Navy blue shirt, yellow t-shirt, purple sweater ...
I already had an idea for poses in these pants

Wyciągnęłam męskie wykroje - popełniłam z nich już kilka par męskich spodni, wykroiłam, doszyłam kieszenie, zszyłam wszystko i nie wiem jakim cudem okazało się że są za ciasne. Nie za ciasne, za małe. 
Ken mógłby je sobie ubrać jedynie na rękę. I to tylko jedną. No chyba że jeszcze na nos.

I took out the men's patterns - I made already a few pairs of trausers, cut them out, sewn pockets, sewed everything together and ... I don't know how it turned out that pants were too tight. Not too tight, too small.
Ken could only wear them on his wrist. And that's just one. Well, maybe also on his nose.

Natomiast, co jest całkiem pozytywne w tej całej sytuacji, nie wpadłam w furię, nawet za bardzo mnie to nie zmartwiło. Nie ta płeć to inna :) 
W końcu miałam jeszcze opcję przerobienia, a dokładniej odrobiny zwężenia tych spodni i oddania go pannom. Niestety spodnie miały fajnie wykończone nogawki i było mi żal się tego pozbyć, dlatego na krótszych dziewczęcych nóżkach nogawki są odrobinę długie, zamiast mieć seksowną długości 7/8.
Natomiast po kłopotach z gorsetem (naprawdę kłopotach) taka drobna niedogodność zupełnie mnie nie zmartwiła i do sesji spodnie postanowiłam pomarszczyć i podnieść. 
I wyszło super.  Naprawdę nie jest źle.
Szczególnie dobrze spodnie wyglądają z tym pomarańczowym topem a i on dobrze reprezentuje się ze spodniami więc mamy symbiozę. 


However, what is quite positive about the whole situation, I didn't get mad, it didn't even bother me too much. Not for this gender? I still have girls :)
In the end, I had the option of remaking them, or more precisely, narrowing the pants a bit, and giving them to the ladies. Unfortunately, the pants had nice finished bottom and I was sorry to get rid of it, so on the shorter girl's legs the pants are a bit long, instead of having a sexy 7/8 length.
However, after the trouble with the corset (really trouble), such a minor inconvenience didn't worry me at all, and for the session I decided to wrinkle the pants and lift them up.
And it was good idea. It's really not bad.
Trousers look especially good with this orange top, and top goes well with trousers, so we have a symbiosis.


Czy ubiorę je jeszcze kiedyś? 
Wątpię. 
Czy uszyję, tym razem na poprawny wymiar, jeszcze jedną wersję i damską i męską? 
Mało prawdopodobne, ale nie wykluczam. Jest większe prawdopodobieństwo ze spróbuję uszyć pościel na moje brązowe łóżko, ale jeszcze się okaże. 

Will I wear them again sometime?
I doubt it.
Will I sew, this time to the correct size, one more version for both men and women?
Unlikely, but not impossiblet. I'm more likely to try to sew sheets for my brown bed, but  we will see. 

Kolekcja/ Collection: MINI Bro
Model: Lena
















No i na koniec, bo przecież mamy mini kolekcję wszystkie panie razem na wspólnej sesyjce. Przymykając oczy na wszelkie błędy i niedociągnięcia można przeżyć. 

And finally, because we have a mini collection all ladies together.By turning a blind eye to any mistakes and shortcomings it's not bad. 


 




środa, 1 września 2021

Mini Bro 2

Bro nr 2 czyli  projekt najmniej udany, mimo że jeszcze  ratowany (nie chcę powiedzieć że z marnym efektem, ale na pewno nie mogę powiedzieć że z sukcesem). Mówiłam to wielokrotnie i jeszcze więcej będę powtarzała że moje podróże z szyciem lalkowej garderoby bardzo często nie kończą się tam gdzie je planowałam, i wiele ubranek jest częściowo wynikiem przypadku, a częściowo  wynikiem mojej genialnej kreatywności, lub jak kto woli zamiłowania do cekinków i koralików  😁. Ale wcale nie mówię że to źle. Takie niespodzianki wymuszone przez kłopoty bywają czasem fajne. Dziś się też ratowałam i to podwójnie. 

Bro no. 2  is the least successful project, even though it was trying to saved it  (I don't want to say with poor effect, but I can't say for sure with success). I said it many times and I will repeat it even more, my journeys with sewing a doll wardrobe very often do not end where I planned , and many clothes are partly result of a coincidence,  partly  result of my brilliant creativity, or if you prefer a passion for sequins and beads 😁 . But I'm not saying it's wrong. Trouble-fueled surprises are sometimes fun. Today I also saved myself twice

Moja piękna krata, słabej  jakości,  to materiał który bardzo się pruje. Jest przez to fatalny do szycia mini skali. Szczególnie przy detalach w mini skali. Dlatego mój gorset wyszedł za duży. Jedynie dopasowany jest w biuście. Nad nim i pod nim jest za duży.
I tu zaczyna się podróż z nieoczekiwanymi zmianami 😁 
Pierwszym krokiem było dodanie beżowych szelek. Pod ich przykrywką chciałam trochę pozszywać zbyt odstający dekolt. Ponieważ szeleczki okazały się jednak za wąskie żeby to ukryć, dodałam koraliki. Korekta udała się w 40%, ale to i tak sukces jak na tak sztywny  materiał. 
Na dół zabrakło mi pomysłu korekty, dlatego na sesji Cami ma na sobie plastikowy pasek.

My beautiful, poor-quality check is a material that unravels a lot. It is therefore terrible to sew a mini scale. Especially with mini-scale details. That's why my corset turned out to be too big. It is only fitted in the bust. It is too big above and below it.
And here begins the journey with unexpected changes 😁
The first step was to add a beige shoulder straps. Under their cover, I wanted to sew  too protruding neckline. As the strapes turned out to be too narrow to hide correction I've added some beads. The correction was 40% successful, but it was still a success for such a stiff material.
At the bottom, I had no idea how to improve it, so Cami is wearing a plastic belt during the session.


I żeby nie było 😃 jeśli ktoś zapyta czy te ślicznie pasujące beżowe koraliki z ramiączkami były planowane powiem: jak najbardziej. Przecież to aż krzyczy - jesteśmy jednym spójnym projektem 
Jeśli ktoś pochwali pasek, powiem że nie wyobrażałam sobie stylizacji bez niego od samego początku.
Taki ze mnie zawodowy kłamczuszek bez skrupułów.

Kiedy zdjęcia są nasłonecznione, komplet wypada nienajgorzej. Kolor skóry pasuje do barw gorseciku, jest ciepło, radośnie, pasująco. Bez słońca jest trochę smutno i bez iskry.


But, 😃 if someone asks if these beautifully matching beige beads with straps were planned, I will say: absolutely. After all, it screams - we are one coherent project
If someone will complement the belt I will say that I couldn't imagine styling Barbie without it from the very beginning.
I'm such an unscrupulous professional liar.

When the photos are sunny, the set is not too bad. The color of the skin matches the colors of the corset, it is warm, joyful and matching. Without the sun it is a bit sad and without a spark. 
.
Ale coś za coś. Skoro dzisiejszy zestaw ukradł całą kolekcyjną kreatywność, iskra pojawi się przy trzecim zestawie czyli  ostatniej odsłonie. Iskra szokującej prawdy, dodam enigmatycznie.
Na razie życzę wam miłego oglądania numeru 2 .

Something for something. Since curent set has stolen all the creativity from the whole collection, the spark will appear with the third set, i.e. the last installment.
For now, enjoy watching number 2. 

Kolekcja/ Collection: MINI Bro
Model: Hope












Gorsecik też wydałam i dobrze mi z tym :)

Corset is already given, and I'm good with that