Dziś bardzo krótko, bo i pomysł i wykonanie były nieskomplikowane, a że ostatnio ciągle tylko ubranka i ubranka, troszkę zieleni nie zaszkodzi :)
Wiecie dobrze że moje próby stworzenia domowej zieleni w wersji mini zawsze kończyło się większą czy mniejsza porażką (pomijając storczyki które zostały za to skutecznie zohydzone doniczkami).
W pewnym momencie nawet się poddałam i postanowiłam zainwestować w plastikowe roślinki do akwarium. Kasy poszło sporo, a i tak, ze względu na ograniczony wybór asortymentu, roślinki wyglądały okropnie sztucznie.
A jeśli dodać jeszcze fatalne doniczki wniosek mógł być tylko jeden. Moje lale po prostu nie będą miały w domku kwiatów.
Z myślą się pogodziłam, kolejne pomysły i podejścia odpuściłam. Do czasu kiedy w netto znalazłam małe storczyki w ślicznych mini doniczkach.
Nie mogłam się oprzeć wiec dwie sztuki zakupiłam, należało tylko powrócić do pomysłu. Miałam doniczkę, maiłam resztkę zielonego drucika, musiałam znaleźć materiał na liście. Szczęśliwie znalazłam w internecie zdjęcie świetnego pokoju z przecudną wielgachną rośliną doniczkową. Trzeba to było tylko wykonać :)
Today, very briefly, because both: the idea and execution were uncomplicated, and because recently we have only just clothes and clothes. A piece of green will not hurt :)You know that my attempts to create a mini green flora ended always as a defeat (except the orchids that were effectively disinfected with pots).
I even surrendered myself and decided to invest in plastic plants for the aquarium., but it didn't help me a lot, due to limited selection of assortment, the plants looked horribly artificial.Two options :or plastic-fantastic, or rooms without flowers .
I already had a pot, had a remnant of green wire, I had to find the material on the list. Luckily, I found a picture of a great room on the internet with a magnificent potted plant. It just had to be done :)
I łatwo to brzmi, trudniej to wykonać.
Był pomysł, żeby liście powstały z pianki. Niestety były za cieniutkie żeby udało się wbić w nie drucik, a dwie warstwy były już za grube. Musiałam znaleźć coś, co pozwoli skleić papier i dodatkowo pozwoli się malować farbkami.
Tak trafiłam przypadkiem na taśmę malarską :)
A reszta zrobiła się już sama
1. pocięłam druciki na długość łodyg,
2. na końcach naklejałam dwustronnie taśmę malarską,
3. na taśmie rysowałam owalny kształt wielkość liścia, wycinając zbędne kawałki,
4. owalny kształt wycinany był na kształt liścia,
5. oklejałam tą samą taśmą łodygi,
6. zebrane liście zostały dwustronnie pomalowane farbą akrylową
7. gotowe liście wkładane były do doniczki
i gotowe :)
Na chwilę obecną jestem dumna z mojej roślinki.
It sounds easy, it's harder to do.There was an idea that the leaves were made of foam. Unfortunately, they were too thin to be able to knock on the wire, and the two layers were already too thick. I had to find something that would allow me to glue the paper and allow myself to paint with paint.
1. I cuted piece of wire fo the stems,2. At the ends I stuck tape from up and down,3. On the tape I drew the oval shape of the leaf size , cutting out unnecessary pieces,4. Oval shape was cut into leaf shape,5. I stuck the stem of with the same tape6. Leaves were painted on both sides with acrylic paint7. finished leaves were put into the potAnd ready :)For the moment I am proud of my plant
Mieliśmy kiedyś taką wielgachną roślinę w pokoju za dzieciaka, to niesamowite, że mając tak mało miejsca w pokoju nikomu nie przyszło do głowy, że taka wielgachna donica z równie wielgachną mieszkanką zajmuje za dużo miejsca, nie wiem co się potem z nią stało, ale była taka jak zrobiłaś:) wspomnienia wróciły.. a roślinka wyszła świetnie! ag
OdpowiedzUsuńZnaczy że miałaś super modnie i przyszłościowo urządzony pokój :) a to pierwsza roślina ktora podoba mi sie tydzien po wykonaniu
UsuńStale mnie zaskakujesz:) niewiarygodne ile Ty masz cierpliwości. Roślinka wygląda jak żywa DG
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wygląda jak żywy 😀
Usuń