środa, 6 maja 2015

Wieki całe

Jak dawno mnie tu nie było....
Czas leci prawie jak pendolino i to nie po naszych polskich torach.
Ileż to kolejnych wiosen przeminęło.
Daenrys zdążyła posadzić swoje dupsko na żelaznym tronie, spłodzić prawowitych następców, zostać babcią, przeżyć rewolucję i przejęcie tronu przez leśne dzieci.
Bonnie Bennett zdążyła pięć razy powstać z zaświatów, a Damon Salvatore w sezonie osiemnastym wykończyć milion pierwszą ofiarę.
Tyle czasu.......
Moje czytelniczki zapewne są już babciami.....
Ale jeśli jeszcze czasem wpadają by tu zajrzeć to z przyjemnością informuję że........
po bardzo, bardzo, bardzo długim czasie wróciłam do materiałowych kredek :) :).
Czyli wszystko jasne :D

Czy ja się w końcu nauczę albo dotrzymywać słowa, albo nie mielić jęzorem kiedy nie trzeba?
Niecały tydzień temu zarzekałam się do kredek nie siądę. Długo to jednak nie trwało.
Tym razem użyłam wzorca, ulubionych kolorów i białego płótna.
Bardzo grubego i wzorzystego ale na poduchy się nadał.
I przy okazji przywrócił nadzieję, już nie tak bezkrytyczną i  nieograniczoną, ale wierzę, że przynajmniej graficznie coś z tego romansu może fajnego wyjść.
Nawet coś mi się tam w głowie już wykluwa :)

A to wynik mojego eksperymentu:




Trochę jeszcze poćwiczę, wybiorę bardziej gładki materiał, podtemperuję moje kredki i może nie będę jak Picasso czy Kossak, ale na swoje potrzeby coś tam sensownego stworzę :)

Na koniec, jako ta wisienka na torcie, wyszywane poduszeczki o których wspominałam że czekają na wykończenie :  

4 komentarze:

  1. No i proszę jak ładnie te rysowane podusie się prezentują :) powiem że moim zdaniem nawet lepiej niż te wyszywane, choć zapewne przy tych drugich było dużo więcej pracy. I kto ostatnio marudził, że mu kwiatki nie wychodzą? no właśnie - podusia z rysowanymi kwiatkami jest najładniejsza i ponownie: super dobrałaś w niej kolory :) ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy zaskoczę mówiąc, że rysowanie wcale nie zajęło dużo mniej czasu?
      Oczywiście również dlatego że wielkość wzoru (no i samych poduszek) jest różna, jednak malowanie wydłuża strasznie częste mycie rąk (bo kredki czepią się wszystkiego i strasznie brudzą) no i ta dokładność żeby tylko nie wyjść "za kreskę :)
      Przy wyszywaniu jest ciach, ciach i pozamiatane :)

      Usuń
  2. całkiem fajny pomysł z tymi kredkami:) pudusie wyszły naprawdę fajnie:)DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, te kredki prawie spadły mi z nieba bo cały czas mam na nie pewien pomysł ;)
      Z tych poduszek też jestem dumna

      Usuń