środa, 10 marca 2021

Sesja z okazji dnia kobiet

Wiecie że otworzyłam konto na instagramie. Nie dla lalek, prywatne. Ale że już się pojawiło, przy okazji powstał też Dex w tamtej rzeczywistości.
Czy lubię lalkowego Instagrama? Trochę mnie rozczarowuje. Nie wiem co sobie dokładnie wyobrażałam o tym miejscu ale to zupełnie nie jest "to".
Zdjęcie, krótki komentarz, kilka # i gotowe. Puszczasz fotę w świat. 
Taka trochę oszczędność czasu w porównaniu z sesjami, wyjście awaryjne przy braków pomysłu na kolejne fotki.

You know I've opened an instagram account. Not for dolls, private. But since it had appeared,  by the way, Dex was also created in that reality.
Do I like Barbie Instagram? It disappoints me a bit. I don't know what exactly I've imagined about this place but it's not "it.
One photo, a short comment, a few #, and it's ready. You sent a photo into the world.
Such a time saving compared to sessions, an emergency exit when there is no idea for further photos. 

Po pierwsze 
nie tak bardzo w świat, raczej na ekrany obserwujących. 
Po drugie
to nie tylko kilka hasztagów tam są i wpisy tworzące opowieści okraszane przy okazji  sesją zdjęciową 
Po trzecie 
I chyba najgorsze, przynajmniej z mojej perspektywy, to trochę zbyt pojemny kosz. Kiedy szukam #barbie znaleziska pod tym hasztagiem potrafią mnie zaskoczyć (nie tylko pozytywnie). Wydawało mi się też, że to będzie bardziej miejsce +18, a okazuje się że niekoniecznie.

First
You don't send photo to the world, but rather to the screens of your watchers.
Secondly
there are not only a few hashtags there and entries that create whole  stories, accompanied by a photo session
Thirdly
And probably the worst, at least from my perspective, is that this basket  is a bit too capacious. When I look for #barbie the finds under this hashtag can surprise me (not only positively). It also seemed to me that it would be more of a +18 place, but it's not.

Więc dlaczego tam jestem nadal skoro tylko narzekam? 
Mimo wszystko konto mnie inspiruje ☺️ i nie tylko pomysłami które można skopiować, ale przede wszystkim wyzwaniami. Ustrzeliłam sobie insterke która każdego tygodnia wymyśla  "challenge" na poniedziałek. Oczywiście nie ma nic złego w fotografowaniu kolejnych ubranek, mebelków czy wnętrz lub zewnętrz ale rzucenie hasła np "White" może zainspirować do niecodziennych zadań, wyciągając że strefy komfortu. 

So why am I still there when I'm only complaining?
Nevertheless, the account inspires me ☺️ and not only with ideas that can be copied, but above all it challenges me. I have found an insterlady that comes up with a "challenge" for every week Mondays. Of course, there is nothing wrong with photographing  clothes, pieces of furniture or interior or exterior, but slogan, for example "White", may inspire you to unusual tasks, taking out from the comfort zones.

Dzisiejsza sesja jest właśnie inspirowana "girly" poniedziałkiem, która miała pokazać że jesteśmy różne, czasem nawet bardzo. Różnią nas kolor, styl ubierania, upodobania, zainteresowania, sposób na życie, ale wszystkie musimy pamiętać że każda z nas jest piękna, wyjątkowa, silna.  Świat rządzony przez same kobiety byłby zdecydowanie lepszy.

Today's session is just inspired by "girly" Monday, which should show that we are different, sometimes even very much. We are different with colors, style of dress, preferences, interests, way of life, but we all have to remember that each of us is beautiful, unique, strong, A world ruled by women themselves would be much better. 

Kolekcja / Collection: no name
Model: Rubie, Gigi, Polly, Riri, Hope, Tesa, Zara












7 komentarzy:

  1. Lubię taką różnorodność :)))
    Każda z dziewczyn piękna i każda inna!
    Czy świat byłby lepszy, gdyby rządziły nim kobiety? Cóż, myślę, że trudno będzie się o tym przekonać... :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grupowe zdjęcia dają mi zawsze możliwosc pokazania całej różnorodności i indywidualizmu moich lalek, bardzo to lubię, ale też ciężko mi opanować takie gromadki. Zawsze jest problem z ostrością, nie wszystkie panny patrzą tam gdzie należy. Myślę że nie będzie nad dane przekonać się o mądrości kobiet... A szkoda.

      Usuń
  2. Uwielbiam te grupowe zdjęcia. Masz ich już tyle, zupełnie różnych ale jakże wyjątkowych😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie było z nimi tyle bałaganu i roboty (bo to każdego lalka trzeba ubrać, ustawić i opanować) to takie grupówki byłyby częściej

      Usuń
  3. Kocham lalkową i ludzką różnorodność!

    OdpowiedzUsuń
  4. PS: Ja niby jestem tez na Instagramie. Lubię oglądać lalkowe fotki innych ludzi z różnych zakątków świata. I chyba tylko to mnie tam trzyma. Zdecydowanie bardziej kocham bloga. Lubię popisać i lubię czytać dłuższe komentarze pod moimi wpisami. Blogowanie ma zupełnie inny wymiar niż te wszystkie społecznościówki typu "fast photo & likes". Bardzo trudno byłoby mi porzucić blogowanie. Kocham to.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Instagram też nie jest moim najulubieńszym medium. Z lalkami weszłam tam w poszukiwaniu inspiracji i dokładnie takiej "quick & easy". Zdjęcie, rzut okiem i decyzja czy mogę coś z niego wyciągnąć dla siebie. Ubranko, mebel, zestaw kolorów, styl, inspiracja. Tylko ze worek #barbie czy #barbiedoll, jest ogromny i trochę mnie to zniechęca.
      Przyznam że przez myśl mi nawet przeszło że takie pojedyncze zdjęcie wrzucane na insta to ciągle obcowanie z tym mini światek (który daje mi tyle satysfakcji), a przy okazji spora oszczędność czasu. Wystarczy wziąć lalkę w rękę, ustawić jedną ciekawą pozę, pstryknąć jedno zdjęcie, dorzucić trzy słowa komentarza, kilka # i gotowe.
      Ale.... skoro szyję coś 2 godziny, albo nawet 7, kombinuję z pomysłem na sesje, często przygotowuję całe tło, to po ludzki szkoda mi pstryknąć fotkę czy dwie i tyle.
      Akurat mój blog pokazuje też nie tylko super wygładzony i poprawiony w photoshopie świat, ale również wpadki, nieprzemyślane rozwiązania czy po prostu głupie pomysły. I chcę się tym dzielić - wszystkim. Nawet jeśli przygotowanie całościowe wpisu to kilka godzin pracy.

      Usuń