poniedziałek, 1 października 2018

Białe cudo

Dziś samochwała w kącie stała i o sobie opowiadała:
jestem zdolna niesłychanie,
że aż moje ubranka mają branie.

I'm so fabulous and amazing:
so extremely talented,
that my clothes are seen, and wanted


Bo mają :) co oczywście szalenie mnie cieszy..... ale do sedna. Szczególnie gdy nie ma się nad czym rozwijać, no chyba że nad urzekającą prostotą, wielką klasą, niezwykłą przyjemnością dla oka w temacie białego długiego swetra, zrobionego na drutach.
Najgorsze w tym wszystkim że nie wiem na jakich drutach go robiłam, nie pamiętam na ile oczek, nie pamiętam jaki wzór - więc raczej sukcesu nie powtórzę - ale na prawdę wyszło suuuuper.

Really  :) some people want them, and I'm very happy ... but to the point. Especially when there is nothing to said, except about captivating simplicity, great class, extraordinary pleasure for the eye when we are talking  about a white long knitted sweater .
Worst of all is, that I don't know what wires I have used,  how many eyelets I have made, I dont remember the pattern - so I will not repeat the success - but it came  really  suuuuper out.

I ten kołnierz......
Idealny w proporcjach, idealny w wielkości i perfekcyjny w zaprojektowaniu.
No co Wam będę mówić jak można zobaczyć.
I to ostatni raz bo sweterek zeszłej zimy trafił pod choinkę u Pszczółki :)

And this collar ......
Perfect in proportions, perfect in size and perfect in design.
And of course  you can see it.
This is the last time because the sweater came under M.Bee's Christmas tree   last winter :)

Kolekcja: no name
Modelki: Hope


 
 



2 komentarze:

  1. Sweterek jest cudowny. Sama założyłabym go chętnie na siebie. Cudeńko DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też bym to założyła, nawet nie przeszkadzał bym mi brak własnej szyi

      Usuń