Jeden króciutki tydzień roboczy z pacą w tle, ale muszę przyznać że zasadzie w nosie miałam wszystko inne, tak mnie ten projekt pochłonął.
I jest efekt. Ba, nawet mi się ten efekt podoba. Oj Pszczółko, już się nie mogę doczekać Twojego domku dla lalek.
Ale nie o kuchni dziś będzie bo jeszcze muszę zrobić podłogę :)
Dziś ponownie śnieg. Skoro ta przeklęta zimowa aura nie chce od nas odejść to może i dobra okazja na więcej śnieżnych tematów :)
Albo nie. Dziś znów postawię na minimalizm i ręcznie robioną sukieneczkę, ale za to dla odmiany na brunetce.
Brunetce, która od dziś jest Lilly.
Jak wiece, lub właśnie się dowiecie każde imię nie tylko pasuje do moich lal, ale ma też podwójne dno. I wyjaśnię tylko tyle, nie wdając się w niepotrzebne szczegóły, że moja Lilly jest od Silly.
A że już po oficjalnej kolędzie, po trzech królach, to potraktujcie tą sesję jako oficjalne i ostatecznie pożegnanie z Bożym Narodzeniem 2016.
I can not believe it, but my kitchen is ready !!!!!One very short working week with a dailywork in the background, but I must admit that I was so in it, this project consumed me.And it looks quite good. I like the effect.
But it's not about the kitchen today because I don't have the floor :)Today again the snow. Since this damned winter weather does not want to gone and it may be a good opportunity for more snow here :)Or not. Today I will show you minimalism and hand-made dress again, but it is for a change "on" the brunette.Brunette, which from today is Lilly.
You know, or just will know that my names not only fit my dolls, but have also a second bottom. I'll explain without going into unnecessary detail that my Lilly is from silly.
Let's say good bye to Christmas 2016 with this session
.
Kolekcja: no_name
Modelki: Lilly
I choć strasznie spontaniczna była ta sesja to podobają mi się te zdjęcia i ich jakość z nowego aparatu i fajny pomysł i fantastyczne tło :)
And although this was realy spontaneous session is like this pictures, their quality from new camera, cool idea and a fantastic background :)
Tło jest czarodziejskue i magiczne. A Lilly ma super twarz, bardzo naturalną i przepiękna sukienkę DG ps. Sama nie mogę się doczekać domku Pszczółki
OdpowiedzUsuńa Lilly została zakupiona za 6 dych tylko dla przeszczepienia ciała bo to ostatnia twarz jaka mogła do mnie trafić.......
UsuńMiałam nadzieję że święta pożegnam klimatycznie :)
Jej jak ładnie to wyszło, i choinka w tle!!! Dobra idę zagryźć piernikiem i popić grzańcem, bo zachciało mi się po tej sesji :D!! ag
OdpowiedzUsuńNo takie małe pożegnanie że świętami mi się zamarzyło. Poza tym co roku jakaś postać choinki pojawiała się przy świętach a tegoroczna sesja choć udana to tyłki przy magicznym zimowym drzewku :)
UsuńA czemu Lilly jest od Silly:)? ag
OdpowiedzUsuńLilly pasuje do egzotycznej urody lalki a silly odnosi się do jej właścicielki
Usuń