sobota, 7 listopada 2015

Co w modzie piszczy

Tak sobie przeglądałam ostatnio propozycje największych domów mody na świecie na wiosnę 2016 roku.

Bo kim lepiej się zainspirować jak nie największymi i najbardziej znanymi.
Przecież moje lalki mogą czasem powiać światowymi wybiegami a nie tylko wyobraźnią i możliwościami swojej boginki mody- czyli mnie.
Zresztą, dobrze jest się czasem porównać czy skonfrontować  z taką górą najwyższych z najwyższych.
A jeśli przy okazji mogę zaktualizować swoją, ludzką szafę....

Nie obejrzałam wielu propozycji. Wybrałam naprawdę tylko kilku projektantów. Zaledwie 5 pokazów, ale co nasunęło mi się od razu to wszechobecne falbanki. 
W sukienkach, spódniczkach, bluzeczkach, spodenkach. Wszędzie gdzie to możliwe. Oczywiści bardzo mnie to ucieszyło, bo sama je lubię a poza tym od razu na myśl przyszła mi moja kocia mini kolekcja :). Czyżbym wyznaczała trendy?  :P

Nie mogłam oczywiście nie zahaczyć o dom mody Mochino. Kilkakrotnie ich projekty pojawiały się już na tym blogu.
Była inspiracja Barbie, było jedzonko, klocki lego.
Na przyszły sezon natomiast kolekcja jest wprost idealna na..... rower :D.
Inspiracją dla projektantów była ulica - dosłownie. Ze znakami drogowymi, robotami budowlanymi a nawet pracownikami razem wzięte. Jak zwykle w ich przypadku, temat wyjątkowy, świeży, nietuzinkowy i potraktowany niezwykle dosłownie.
Za to co okazało się niezwykłe dla ich projektów tym razem, to użytkowość :)
Oczywiście prawie każdy powie że jak się chce być widocznym na ulicy na rowerze wystarczy założyć kamizelkę odblaskową i gotowe. Żadna filozofia.
No trudno też temu zaprzeczyć, jednak.....
czy naprawdę każdy rowerzysta chce dzień w dzień, przy upałach, przy zimnie, w słońcu, w deszczu czy słocie jeździć w brzydkiej, niedopasowanej, unisex kamizelce? Dlaczego nie można być, jadąc rowerem, równocześnie modnym, genialnie widocznym i jeszcze na dodatek ubranym wyjątkowo.
No i od przyszłej wiosny tak właśnie będzie można :)


                              źródło:              www.vogue.com

Szkoda że wszystko było w zestawach ze spódnicami. Nieco trudno jest wsiadać elegancko i wygodnie w takim stroju na rower z męską ramą.

Zajrzałam również na wybieg Channel.
I po prostu nie mogłam odmówić sobie pewnego porównania.
Czy nadal uważacie że pewna sukienka mojego projektu jest dla ciotki kloki?
To co w takim razie powiecie na to?

źródło:   www.vogue.com


Prawda że można zauważyć delikatne podobieństwo?



:D     :D     ;D


4 komentarze:

  1. OKROPNE ;p TWOJE PROJEKTY DO TEGO TO JAK FERRARI DO ROZWALONEJ FURMANKI, SERIO KTOŚ TAKIE BRZYDŁA NA WYBIEG WYSŁAŁ POKAZAĆ?! AG BŁEEE

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Że te brzydła są na wybiegu to jeszcze pikuś, ale sprzedawanie ich to jest dopiero nietakt.
      A moje projekty czasem też niebezpiecznie zbliżają się do dzieł mistrzów (hihihi).

      Usuń
  2. w życiu nie ubrałabym się w takie okropieństwa, za to Twoje chętnie bym ubrała, oj chętnie:)DG

    OdpowiedzUsuń