Szczerze, bardzo długo zastanawiałam się czy tą sesje w ogóle tu umieścić.
Bo z nóg nie zwala. Nawet same ubranka się nie wybroniły przez kiepską górę. Ale chciałam zrobić taką próbną, szybciutką sesje z moimi magazynami. Tak żeby ukoronować efekt kilku klejonych wieczorów.
I może chociażby dla samych tych magazynów mogę ja pokazać.
Bo one wyszły nieźle.
Kolejny element przez który jeszcze bardziej zatraca się granica pomiędzy światem naszym a lalek. Ale w końcu o to w tym wszystkim chodziło.
Teraz to już tylko pokoiku ze ścianami brakuje :)
P.S. Poduszeczka pod głową była :)
P.S. 2 I zdjęcie z magazynem na brzuchu, ale nie otwartym :)
Wygląda to niesamowicie, skala micro zapiera dech. Istne szaleństwo!!! DG
OdpowiedzUsuńJestem dumna z moich ksiażecze i magazynów :D
UsuńI dzięki za miodek na mą duszę ;*
Magazyny zdały na piątkę, zresztą było to do przewidzenia skoro fajnie się prezentują na żywo, a co dopiero na zdjęciach. stoliczek śliczny! ag
OdpowiedzUsuńa mam już pierwsze zdjęcia na własne okładki :)
Usuń