środa, 13 kwietnia 2016

Rock&Roll i mini kącik Pszczółki M

Choć na dworze było poniżej zera (sesja z lutego), u mnie stylizacyjnie wiosna. Przyznaję, że trochę się przeliczyłam, a w związku z tym i trochę przesadziłam. Siedząc w domu nie czuje się mrożącego krew w żyłach wiatru. Za to  jak wyleciałam tylko w kamizelce na sesję, zrozumiałam, że co widzi za oknem oko nie zawsze jest prawdziwe. Oczywiście że się zawróciłam, ale tylko w swojej sprawie. Lalki postanowiłam już nie przebierać. Szczególnie że dziś, po raz pierwszy od dawna pojawia się   tadaaaaaa! - biżuteria, a i sam strój chętnie sama bym na siebie zarzuciła.

W dzisiejszej sesji towarzyszyć mi będzie Daria. Pomyślałam że dawno jej tu nie było, choć to wcale nie musi być prawda. Już Wam mówiłam, ze przy takiej ilości lalek i kilku zrobionych a nie zaprezentowanych jeszcze sesji, zupełnie tracę rachubę i orientację.

Although it was freezing outside (sessin from february), I have a spring outfit. I admit, sitting at home you are not able to feel, chilling to the bone, wind. And I did not, untill I came out with my doll nd camera. O course I came back to change my clothes but doll remained in hers.
Finally, we have today, not seen in a long time, jewelery.

Na wielu blogach, wszelkiej maści Barbioszki, często pokazują się w oryginalnej kurteczce JJ. Najwyraźniej nie tylko ja zapałałam do niej sympatią :).
A u mnie póki co kurteczka potraktowana została trochę po macoszemu. Naturalnie powód był oczywisty. W końcu Joy-Jules trafiła do mnie w środku zimy, kiedy na topie były płaszcze i kurtki na podszewce. Nie miałabym serca wystawiać dziewczyny na takie mrozy i śnieg w cieniutkiej kurteczce. Jakkolwiek fajowa jest. 
Za to kiedy w okna zaświeciło słońce... zamarzyła mi się stylizacja z tą kurteczką, a jak z nią to i z pazurem. Bardzo rzadko można takowe u mnie spotkać. W zasadzie nie wiem dlaczego. Na blogu oprócz głównie stylizacji bardzo neutralnych i zachowawczych, czasem tylko na moment wdziera się disco, ewentualnie spektakularna sukienka balowa. A przecież rokowa dziewczyna potrafi być taka sexi...
Przynajmniej moja dzisiaj taka jest ;P.

On many blogs I see  original JJ's jacket. It doesn't surprise me, because the jacket is gorgeous, but I'm surprise that I haven't show it :P 
Of course JJ came to me in winter with snow and freez. It was not the perfect weather fot ths kind of wardrobe.
But when the sun came out.....

I don't have many rock&roll outfits on my blog. I have  mostly neutral
outfits, sometimes disco, eventually ballgown....
Nevertheless rock girsl is always sexi. And today mine also is :)

 
Kolekcja: no name
Modelki: Daria 













I pomimo tego, że na dworze naprawdę trzaskał mróz, Daria w letnim body (mówiłam że zaszalałam z tą stylizacją), mini minióweczce i cieniutkiej kurteczce prezentuje się znakomicie- choć, jak zwykle, to tylko moje prywatne odczucie i ocena.
Darię celowo ubrałam w letnie body ponieważ bałam się że będę miała problem z naciąganiem rękawów kurteczki. Na pewno tak czy siak dałoby się kurtkę na długi rękaw naciągnąć, ale ja działając pod lekką presją czasu wolałam się z kurtką nie siłować.
Kurteczka to kurteczka, cóż więcej mogę powiedzieć. Wydaje mi się, że nawet moje najlepsze płaszczyki i tak nie są w stanie jej dorównać :(
Aż kusi mnie żeby ją rozpruć do wykroju, ale obawiam się, że za fajność kurtki odpowiadają głównie materiały. Poza tym mogłabym mieć problem z ładnym przyszyciem futerka przy jej ponownym zszywaniu.
Natomiast w temacie spódniczki.
To chyba najprostsza i najszybciej odszyta spódniczka w mojej historii (i już ja widzieliście u Barbie księżniczki). I gwarantuję własną głową że każdy z Was jest w stanie mieć takie cudeńko.
Czasami wystarczy się tylko dobrze rozejrzeć w sklepie pasmanteryjnym, albo w secondhand'zie.
Ja miałam szczęście do pasmanterii. Kiedy zobaczyłam ten kawałeczek "ozdobnej tasiemki" - czy jak to nazwiecie - od razu wiedziałam, że zrobię z tego genialne spódniczki dla moich lalek. Skorzystam z gotowego kawałka, a reszta miała zostać popruta na pojedyncze falbanki i doszyta do kolejnych spódniczek, bluzeczek, torebek.
Niestety moje szczęście okazało się być szczęściem krótkotrwałym. Tasiemka była resztkowa. Kupiłam wszystko, ale i tak na niewiele mi jej wystarczy.
Niemniej jednak. Rozglądajcie się w takich sklepach za podobnymi cudeńkami. Czasami prawie gotowe barbiowe ubranka tam na Was czekają.
Mój kawałek wyglądał tak:

Despite the fact that outside we were having crackling frost, Daria looks fantastc in her summer body/blouse,  mini-mini skirt , and thin jacket.
This time I will say: jacket is a jacket, because what more can I say. It seems to me, that even my bests coats look much much worse then this jacket :(

About the skirt (shown already on Barbie Princess).This is perhaps the simplest and fastest-sewn skirt ever.. I guarantee that each of you is able to have such a wonder.
When I saw this piece of "decorative ribbon" - or whatever you call it - I knew immediately that I will  have a brilliant skirts for my dolls.
My piece looked like this:

 
wystarczyło tylko dokupić kawałeczek ozdobnej gumki (jako pasek spódniczki), zszyć gumkę z kawałkiem pasmanterii a na koniec zszyć wszystko na szerokość i gotowe.
Jest to tak proste, ze nawet nie było do dokumentować do instruktażowego kącika Pszczółkowego.

I needed to buy a piece of decorative rubber (for w waist), sew rubber  with a piece of haberdashery and finally piece together. Skirt is ready.
It is so simple.


Pozdrawiam i serdecznie polecam

4 komentarze:

  1. Super stylizacja, ta spódniczka wyglada jak z takiego zamszowego, modnego na czasie materiału. Stylizacja super. Pochwalę się- Maja ma identyczną barbioszke jak Joy z ta samą kurteczką:) DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda że rockowe dziewczyny rządzą :) zamszowe spódnczki też.
      No obiła mi się o uszy ta cudna wiadomość z bliźniczką Joy. Będzie i kurteczka, i buciki i fajna opaska na włośy, ale najbardziej cieszę się że jest barbioszka idealna na konia i posiadanej już kolekcji ubranek :)
      la niej już nic nie będzie za luźne czy za wąskie.
      A i może kiedyś uda się zrobić jakąś sesje bliźniaczek :D

      Usuń
  2. No właśnie pierwsze co mnie zachwyciło to ta genialna spódniczka!!! I faktycznie wygląda jak zamsz! Już miałam pytać jak uszyłaś takie cudeńko, a tu taka niespodzianka :) Stylizacja super te buty to taka kropka nad"I" i piękny ten naszyjnik. To koraliki doczepiane do łańcuszka? Strasznie dobrze to wygląda:D fajny pomysł na całość, ale spódnica bomba:D ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Udało mi się z tą pasmanterią. Szkoda tylko że to były tylko resztki. A naszyjnik to koraliki doczepione na łańcuszku, ale nabyłam to już takie w oryginale jako bransoletka dziecięca w Rossmanie

      Usuń