piątek, 8 kwietnia 2016

Krzesło i sweterek

Na początek zacznę od jęczenia:

A miało być tak pięknie!!!! Po takiej OGROMNIE DŁUGIEJ przerwie miałam mieć dzisiaj od 10:00 do 16:00 czas wolny dla siebie, pomijając skręcenie jakiegoś szybkiego obiadku i ogarniecie kuchni. To teraz taka rzadkość w moim domku. Oczywiście ten mój wolny czas miał być wyjątkowo pracowity i zajęty, ale co to za przyjemna praca......
Miały być trzy sesje. Dwie w plenerze - w tym jedna wodna, i lalkowe mieszkanko. Już wybrałam nawet stylizacje.
Potem miałam zasiąść do ślubnej sukienki, wykroić przynajmniej bazę pod strój Arielki. Trzy spódniczki-plisowanki czekają na uszycie.
Chciałam też w końcu wykroić ramę okienną do dioramy żeby móc wstawić okno, stiuning'ować doniczki i pomyśleć nad ławką
A co mam? L4  czyli zero wolnego czasu.
Pytam  WHY !!!!!!?????
Bóg mnie chyba nienawidzi, a przynajmniej ma wyjątkowo ciężkie poczucie humoru.


Some whining for start:
It was supposed to be so beautiful!!!! After such a tremendously long break I suposed to have today from 10:00 to 16:00 free time for myself. I needed only to prepare dinner and embracing the kitchen. Free time is now such a rarity in my home. Of course, my free time was going to be extremely hard working and busy, but what a nice job ...... They were to be three photo sessions. Two outdoors - including one with water, and in doll's room.  I picked up already styling.
Then I wanted sit down with wedding dress, start making at least base for Arielka's outfot. Three skirts waiting for sewing.
I also wanted to prepare window frame for diorama, improve flowerpots and think on a bench.
What do I have? Sick leave and no free time for me.
I'm asking WHY ????? !!!!!!
I think God hates me, or at least has a very heavy sense of humor.



Co mi pozostaje?
Niewiele. Czas wygrzebać jakąś zakończoną sesję, cieszyć się że mam mały zapas jako plan awaryjny i oczywiście modlitwa o następną, tym razem udaną okazję na szycie :(

What I have left?
Little. Time to dig some made-sessions up ended, and at least enjoy the small reserve as a back-up plan and, of course, praying for another, this time successful ,opportunity for sewing :(



Ponieważ zdjęcia i sama stylizacja są znów bardzo skromne kilka słów o sesji bo to istotne.
Właśnie z jej powodu, pewnego zimowego popołudnia spóźniłam się na zapraszaną imprezkę z pysznymi francuskimi ciasteczkami :). I choć wtedy, jako usprawiedliwienie spóźnienia mogło brzmieć  to jak nierealna i tania wymówka, to dziś przedstawiam dowód na potwierdzenie moich wyjaśnień :) 
Sesja jest taka trochę minimalistyczna (jak na mnie :)). Po pierwsze i tak nie miałabym czasu na wyszukane scenografie (i tak się przecież przez nią spóźniłam), ale po drugie i najważniejsze - taka skromna mi się zamarzyła. Od dawno myślałam o wykorzystaniu tego jedynego, i w swoim rodzaju, i ilości sztuk, krzesła i świetnie (moim zdaniem) pasował do tego równie skromny, taki codzienno-zwykły, zestaw.

Few words about the photoshoot.
Session is little minimalist (as for me :)). Firstly, I did not have time for fanciful scenere, and secondly, and it is most important, this is what I wanted. For a very long time I was thinking about my wooden chair, the unique and only one that  kind of furniture, and ordinary, casual set of clothes.


Kolekcja: no name
Modelki: Diana







 







Sweterek
Miało być cudnie... wyszło jak zwykle.
To znaczy na sesji prezentuje się całkiem przyzwoicie, a nawet lepiej niż dobrze. Na żywo jest jednak trochę gorzej.
Sam pomysł uszycia swetrów wydawał się fajny i ciekawy, niestety w wykonaniu poszło gorzej.
Jeśli nie ma się w posiadaniu malusieńko-malusieńkie zatrzaski na które będzie można zapinać sweterek, dekolt ubrania musi być na tyle duży żeby zmieścił przez siebie wielką lalkową głowę z jeszcze większą lalkową czupryną. A niestety już odrobine większy dekolt (taki na swobodne przeciągnięcie głowy) prawie odsłania całkowicie lalkowy biust i zaburza proporcje ubrania.
Takie sweterki muszą być zatem bardzo luźne (z maksymalnym otworem na głowę), a to powoduje, że nie każdy dół do nich pasuje ("nie każdy "czytaj "prawie żaden").
I kiedy sweterek się wykańczał naszły mnie wątpliwości czy kiedykolwiek uda mi się go z czymś sensownym zestawić.
Kiedy sweterek się wykończył, dwukrotnie próbowałam coś do niego dopasować i już wiedziałam że może to być misson impossible.
Szczęśliwie przypomniałam sobie o pierwszych uszytych przeze mnie materiałowych (płóciennych) spodniach. No jakby czekały te dwa lata na dokładnie taki sweterek :)
Nie chwaląc się oczywiście, uważam to za bardzo udaną stylizację, w zasadzie jedną z lepszych i bardziej genialnych :D.

Sweater
It  supposed to be wonderful ... came out as usual. On the pictures sweater looks pretty decent, maybe even better than good. In reality, however, it is a little worse.The idea to  sew sweaters seemed to be cool and interesting, but the execution went bad.
When you have tiny-tiny pressbuttons it's fine, but if you don't problems starts. Cardigan neckline  must be large enough to hold  huge puppet's head with even bigger puppet's hair. And, unfortunately, big cleavage almost reveals  complete bust and disturbs the proportions of clothes.Such sweaters must therefore be very loose  and will not match with many bottoms.When I was putting the finishing touches (to my sweater), I knew I will have hudge problem with finding proper bottom.When sweater was finished, I tried twice to find something to  fit, and I knew that it may be Misson Impossible. Luckily, I remembered my first sewn material (cloth) pants. and as it turned out - perfect set :)

A na koniec..... mały upadek :P

And finally ..... small fall  : P


4 komentarze:

  1. Bardzo mi się podoba ten sweterek, w modnym, wiosennym kolorze:) spodnie sa urocze, całość sie zgrywa tak jak powinno być. Krzesło robi wrażenie, mocno dopracowane, wygląda na masywne, no i do tego ładne i ze smakiem. DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzesełko to tylko osiem sklejonych klocków jenga :) Rzeczywiście jest bardzo solidne, niezwykle łatwo było go zrobić (w zasadzie tylko skleić) i jest prawie idealne dla lalek (wymiarami).
      Sweterek spasował się ze spodniami bardzo dobrze i na sesji wygląda rzeczywiście bardzo dobrze, ale gdybym nie miała tych spodni w zapasie.....
      Na szczęście nie ma co gadać, zestaw i moim zdaniem całkiem całkiem się udał.

      Usuń
  2. Niezwykle dobrze dobrana para ciuszków, tym bardziej że nie były szyte jako komplet, a właśnie jak komplet wyglądają. Podobają mi się i nawet nie wiem czy sweterek bardziej, czy spodnie bo rewelacyjnie byłoby móc założyć je na wczesno-letni dzień :)No krzesełko extra:) ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez lubię ten komplet. Szczególnie że pozwolił spodniom na fajną premierę po dwóch latach od powstania

      Usuń