sobota, 19 września 2015

Znów duża Beti

Dzis znów duża Beti :)
Mam nadzieję że się cieszycie, bo to niezwykle sympatyczna i elegancka Misia. Tak przy okazji to chciałam się pochwalić że jej ubranie jest projektu Bohoboco. Na polskim rynku to nie byle kto......

Natomiast dla odmiany Beti towarzyszyć dziś będzie Ania.
Skoro kolejna biało czarna sukienka to musiała zaprezentować ją brunetka o pięknych czerwonych ustach :)
I o ile Diana przeszła sesję suchutka, w trakcie zdjęć z Anią zaskoczył nas deszcz. Niestety, znów niewodoczny dla obiektywu w aparacie. Wielka szkoda.
Za to widoczny był cudny wiaterek jak kto woli wiatr lub wiatrzysko. I tym razem przepięknie czochrał aniową czuprynę.

Sukienka jest również z niedoszłej kropkowej kolekcji. Tym razem wersja max i dużo bardziej skomplikowana w szyciu.
Dopasowana do granic możliwości góra (ja to albo szyję worki, albo maksymalną ciasnotę :P) z kropkowymi rozszerzającymi dół wstawkami.
I znów mogę mówić tylko o własnych odczuciach, ale dla mnie najpiękniej prezentuje się albo w duecie z dużym wiatrem, albo na siedząco. Bezruch absolutnie jej nie służy :).
Jedynie do czego mogę się doczepić to mini przód tej kreacji. Jakoś tak wcale nie chce się dobrze układać. Czy to kwestia podłożenia materiału, przez co stał się sztywny na tym odcinku, czy może jakiś mój błąd konstrukcyjny. Nie wiem, ale szkoda, bo przez ten mankament sukienka nie może stać się prawie dziełem doskonałym z którego spokojnie, z czystym sumieniem mogłabym być dumna.
Ale dość tego gadania, zapraszam do oglądania.

Kolekcja: z Misiem
Modelki: Ania






Tu niestety sesję w plenerze przerwałam.
Bo choć krople deszczu zupełnie nie przeszkadzały ani Ani ani aparatowi, dla samego fotografa mokre, i dodatkowo chłodzone wiatrem plecy, nie są najmilszym uczuciem na świecie :).
Za to z czystym sumieniem mogłam powrócić do idei misiowej sesji.










4 komentarze:

  1. Suknia wspaniała ! Tylko ten przód! Udaję,że go nie ma i widzę tylko zalety tej kreacji. Piękne szycie co doskonale widać na zdjęciu od tyłu i ten koronkowy pasek.. no wow! i masz racje wiatr dodatkowo podkreśla walory powiewając spódnicą. Suknia piękna i na mojej ulubionej modelce :) i sesja też, jedno małe ale ( ale takie tycie), ten skręt głowy jak już mija linię ramion robi się już trochę creepy ;) ag

    OdpowiedzUsuń
  2. No staram się z tą głową nie przesadzać od czasów pamiętnej sesji Darii w lesie, ale ciagle zdarzają mi się takie diabelskie skręty, szczególnie podczas pozowania "na nitce".
    Bo co tu dużo gadać, jednych ząb czasu dotyka zmarchami, drugim podbródkiem i wiotczejącą skórą, a innych luzami w stawach czy przy szyi :)
    No i ciągle nie wpadłam na to czym schrzaniłam ten przód. Trochę mnie to irytuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Robisz przepiękne projekty, już to pisałam, ale powtórzę raz jeszcze ZAŁOŻYŁABYM TO NA SIEBIE, zauroczyła mnie ta kreacja, nie przeszkadza mi nic:) DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja biustu nic nie mam, to nie byłoby się na czym trzymać :P :P :P

      Usuń