Dziś powrót do przeszłości
A co powiecie na duecik dziewczyn z Misią?
Tak sobie pomyślałam że skoro dziewczyny prezentowały niedoszłą wspólną kolekcje kropeczek mogły być mieć kilka wspólnych fotek.
Przecież Beti jest bardzo fotogeniczna i bardzo duża, wiec bez problemu pomieści jeszcze dwie fashionistowe kruszynki obok siebie.
No i na chwilę obecną to jest przecież jej ostatnia sesja :(.
Poza tym miałam wolną chwilę i dużą ochotę na zrobienie kilku fotek, a że w domu komplet domowników nie chciało mi się kombinować i zaczynać partyzantki.
A tak Beti zdjęłam z półki, lalki wyciągnęłam z szuflady, na dodatek jeszcze ubrane i w zasadzie gotowe od zaraz :)
Słodziaki prawda?
Kolekcja: z Misiem
Modelki: Ania, Diana
Z opanowaniem takiego stadka były już małe problemy. W końcu Misia to nie fashionistka i stawy u niej zastane.....
Nie obyło się zatem bez szpikowego wsparcia :P Na szczęście na zdjęciach zupełnie tego nie widać.
A przy okazji którą sukienkę wolicie?
Suknię maxi - easy question :))))
OdpowiedzUsuńA mam Cię zaskoczyć?
UsuńTeoretycznie question jest bardzo easy. Uwielbiam majtające się wokół nożnej kostki materiały wszelkiej maści. Kocham kiedy schodząc po schodach, choć to okropnie niepraktyczne i okropnie niehigieniczne, ciągnie się za mną taki mały trenik (błogosławiona różnica poziomów na poszczególnych stopniach). Kocham kiedy krój sukienki optycznie mnie wydłuża, czarnym paskiem w pasie optycznie wyszczupla.
I dodatkowo jako wieczna singielka nie miałam okazji zrealizować marzenia bycia królewną tego jednego dnia i nocy.
Ale.... wybieram opcję mini :)
Nie wiem czy dlatego że jest bardziej radosna, wesoła, spontaniczna, bezpretensjonalna, cieplejsza w odbiorze (tak, ciągle mówię o samej sukience ;P), bardziej uniwersalna, czy może z powodu ostatnich fascynacji bombkowych, stylizowanych na lata 60-te spódniczek, które uśmiechały się do mnie z wieszaków sklepów Mohito. A może jedno i drugie. Tak czy inaczej - mini :D