czwartek, 25 czerwca 2015

Lalki z Pepco

Dziś krótko.
Na jednym z blogów (Pani Parczun) pojawił się Pepco'wy klonik Barbie.
I wcale nie wyglądał źle. Lalka oczywiście przed obiektyw trafiła dopiero po domowym SPA (głównie włosy) i we własnoręcznie uszytej kreacji, bo to co miała oryginalnie na sobie zostało określone mianem "papierowej kreacji", ale niektóre z Nas też już coś na ten temat wiedzą :P
Lalka właścicielkę kosztowała tylko 15 złotych.
I nie byłoby w tym nic aż tak bardzo nadzwyczajnego, bo barbiowate podróbki można było znaleźć tam już wcześniej za równie okazyjną cenę, ale ta lalka jest trochę taka wyjątkowa. 
Pomijając fakt że ma bardzo ładną, miłą, dziewczęcą urodę, że jej makijaż jest delikatny i w przeciwieństwie do zmalowanych Barbie, podkreśla lalkową urodę, że nie ma nieludzkiego nadmiaru włosisk na głowie (choć przy takiej ilości włosków istnieje ryzyko że lalka cierpi na łysienie plackowate, ale o tym właścicielka nie wspomniała), to ten model ma ZGINANE nóżki i to tak jak u fashionistki.
Piszę o tym bo tak się złożyło że właściwie bardzo niedawno rozmawiałam z mamą Pszczółki M o potencjalnym zakupie Barbiochy, czy Barbiopochodnej tak by Pszczółka miała kogo przebierać w nowe ubranka.
Zakup Fashionistki na 70-80 złotych dla czterolatki zgodnie uznałyśmy za lekką przesadę.
Nie wiadomo ile miłość do tego rodzaju lalek może potrwać, nie wiadomo ile ruchome stawy są w stanie wytrwać w nieletnich rączkach, ale przede wszystkim takie stawy znacznie utrudniają ubieranie lalek. Mam tu na myśli wieczne walki z naciąganiem rękawów na wyginające się stawy łokciowe i przeguby. Czterolatka nie jest przecież mistrzynią w pracach manualnych.
Za to barbiowe kołeczki (te nieruchome) mała dziewczynka jest w stanie ubrać z dużo większą swobodą, no i przede wszystkim, można je dostać za dużo bardziej przystępną cenę. Jest tylko jeden kłopot.
Moja Pszczółka posiada kanapę i komplet krzeseł ze stołem. Kołeczka trudno jest posadzić na krześle a jeszcze trudniej na krześle stojącym przy stole, gdy nogi nie pozwalają się zgiąć.
No i trzeba było wybierać mniejsze zło.
 
Do dzisiaj.
Bo okazuje się że właśnie Pepco oferuje produkt idealny ;P
Sama widziałam na własne oczy. 
Coprawda u mnie lalka kosztuje 19,99 ale za to ma akcesoria do czesania i włosowe dopinki.
Lalka ma trochę dziwnie mocowane ręce. Jest tam taki dodatkowy zawias, który zapewne czterolatce zupełnie nie będzie przeszkadzał, za to pozwala nie tylko obracać ręce wokół własnej osi, ale unosić je także prostopadle do ciałka.
No i te zginane nogi!!!!. Wprost genialne na sofę czy krzesłko.
Przepraszam tylko za jakość zdjęcia, zrobiłam je smartfonem, ale chciałam mieć dowód.
 
 
Gdyby mama albo ciocia były zainteresowane kupnem - to obiekt został sfotografowany na Górnym :D.
Tylko proszę nie pomylić jej z lalkami po 14,99.
Ta sama twarz, sukienka bardziej balowa, cena niższa, ale kołeczek.
Wiem, bo walczyłam z pudełkiem żeby podejrzeć nóżki schowane pod sukienkami.
 

2 komentarze:

  1. DZIĘKI ZA CYNK :)) Ale ważne pytanie czy ta lalka ma takie same wymiary jak Barbioszki, bo głównie chodzi przecież o to by Twoje kreacje dobrze leżały :))) ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tego nie wiem na pewno. Na oko rozmiary wyglądają podobnie i widziałam że lalka na blogu z powodzeniem nosi barbiowatą sukienkę wcześniej prezentowaną na innej lalce.
      Też nie Barbie, ale również podobno wymiarów Barbie.

      Usuń