środa, 10 czerwca 2015

Fatum

I choć nie lubię tu jęczeć i miałczeć nad złośliwością i niesprawiedliwością świata tego to ...(piiiiip) krew mnie zalewa.

Po pierwsze. Po raz kolejny wypada mi dzień szycia. Jak nie kretyńska oddziałowa, którą tworzenie grafika pracy przerasta, to pieprzony ZUS z komisją! To trwa już ponad miesiąc w jednym ciągu!.
Nie jestem fatalistką, nie wierzę w ingerencje świata nadprzyrodzonego ale to co mnie ostatnio dotyka to jakieś hobbistyczne fatum !!! Tak źle jeszcze chyba nie było.
Naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy nie powinnam tego rzucić w cholerę, a przynajmniej działalność swoją na czas jakiś zawiesić.

Po drugie. Straciłam wenę.
I nie chodzi już tylko o ten brak wolności, chwili gdy mogłabym spokojnie rozłożyć materiały na całej podłodze, spojrzeć na nie z góry i fajnie je poukładać w kreacje. I nie chodzi o to ukradkowe latanie do maszyny gdy w domu przez chwilę jest cisza żeby przeszyć jeden szew.
Tak się ostatnio dookoła mnie kiepsko poukładało życie. I o ile dla innych zajmowanie głowy tysiącem innych zadań pomaga w powrocie do rutyny, mnie to jakoś tak zdemotywowało.  Walka o każdy maszynowy szew staje się groteskowa żeby nie powiedzieć kretyńska na chwilę obecną.
Na sesje też nie mam żadnego pomysłu. Przepaść.

Po trzecie. Stałam się właścicielką kolejnej, tym razem niechcianej lalki.
Głupia sprawa. Nabyłam lalkę na allegrowskiej licytacji.
Pisałam Wam o tym że nowe fashionistki zostają zamrażane przez Matela. Nowe, odmłodzone twarze to kwestia gustu czy przyzwyczajenia się do młodzieżowego wyglądu lalki , ale sztywne ciałka??!!
Jest już tyle gatunków Barbie z twarzami piękniejszymi od poprzednich, bardzo charakterystycznymi i wyjątkowymi ale ze sztywnie pozującymi ciałkami i jeszcze usztywniają mi fashionistki.
Są  już sztywne Hollywood & Pop Culture dla lubiących eksponować swoje zbiory (i zasobność portfela) w gablotkach, są Barbie Basic, dla tych mniej majętnych. Są zjawiskowe Barbie City Look, So In Style, Przyjaciółki Barbie, Barbie Glamour, ale Fashionistas?
OK, dla mnie lalka i tak jest głównie wieszakiem (choć miłe byłoby gdyby i wieszak miał ładną twarzyczkę), ale oprócz szycia ciuszków lubię je fotografować. Kołki zamiast nóg i ręce w jednej pozie znacznie to utrudniają :(
Nie rozumiem tej decyzji.

I na dodatek, chyba trochę na fali paniki, że ruchome lale zostaną nagle wykupione przez fotografów amatorów zajrzałam na allegro.
A tam licytacja i 11 złotych za nudną, niezbyt ładną blondynę.
Towar słabiutki, za to cena....., nawet z dodatkowymi kosztami wysyłki.
Włączył się tryb księgowej. 26 złotych za lalkę z transportem byłoby WOW, ale nawet 50 nie byłoby ceną wygórowaną. Przy okazji przydałoby się zdobyć doświadczenie w licytowaniu na aukcjach. Założyłam że i tak ktoś mnie prędzej czy później przebije bo 35 złotych za ruchomą lalkę to za tanio.
Pierwszą ofertę 20 złotych przebito natychmiast, od ręki, natomiast kiedy wpisałam 33 złote ruch zamarł.
Fuck. Tak mnie to zdenerwowało że na ostatnie 5 minut licytacji poszłam do kuchni zmywać naczynia. W duszy oczywiście modliłam się o przelicytowanie mnie całe te pięć minut.
Najwyższy najwidoczniej zajęty był sprawami ważniejszymi. Aukcja się zakończyła a ja na maila nie dostałam wiadomości że moją ofertę przebito.
Ale też nie dostałam że wygrałam, w koszyku allegro'wym towaru też nie widziałam. Mogłam się łudzić. Całe cztery minuty.
Oczywiście doświadczenie w kupowaniu mam nadal marne, bo nie rozumiem dlaczego za lalkę płacę 31 złotych skoro licytowałam na 33, ale to w zasadzie nie jest najistotniejsze. Ważne że musiałam wyskoczyć z 46 złotych - najgłupiej wydanych 46 złotych i jeszcze mam stres kto odbierze paczkę od listonosza.

eeeeeech.


2 komentarze:

  1. Z tymi licytacjami jest tak, że skoro Ty dałaś 33zł a ktoś tam licytował do 30zł bo tyle założył to Ty to kupiłaś za 31 bo Twoja oferta była najwyższa. Gdyby ktoś dał 25zł max to Ty zapłaciłabyś 26zł a tak pech, ktoś zakładał ze kupi to za 30zł. nie martw się w razie co zgonisz na Maję, że ma urodzinki i okazyjnie kupiłaś:)DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaa, to tak to działa
      mądrego to i dobrze posłuchać, a jeszcze lepiej mieć w swoim najbliższym otoczeniu :)
      dziękuję - teraz to jest nawet logiczne :)
      a z lalą to muszę jutro na pocztę przyjechać. Listonosz nikogo dziś w domu nie zastał - chyba szczęśliwie.

      Usuń