piątek, 20 maja 2016

Słowik w klatce - część I

Dawno, dawno temu, kiedy do roku dopisywało się magiczne "p.n.e", w odległej galaktyce ...., no dobra nie aż tak daleko i aż nie tak dawno temu.
Jednak też nie aż tak niedawno, żebym dobrze pamiętała co pchnęło mnie do przygotowania dzisiejszej sukieneczki.
Na pewno pamiętam że byłam w fazie letnich, pastelowych ubranek. Turkusy, zielenie i róże chodziły mi wtedy po głowie (to pamiętam, bo udało mi się stworzyć nawet niezłą trawiastą wyszywankę, ale przecież nie będę teraz o tym paplała, skoro sukieneczki jeszcze nie widzieliście :)).
Nie dam też sobie ręki uciąć, ale jestem prawie pewna, że mignęła mi w tamtym czasie jakaś hollywood'zka gwiazdeczka w sukni a'la Wielki Gatsby.
A że moja słabość do tasiemkowych zdobień wciąż trwa, mogłam połączyć jedno z drugim.
Efekt końcowy jest całkiem, całkiem. Dość ciekawy, choć myślę, że podobać się może raczej tylko koneserom takiego stylu.
Przy okazji powstał też problem jak ją zaprezentować.
To taki trochę wyjątkowy projekt i fajnie byłoby coś równie niecodziennego dla niej wymyśleć.
I wymyśliłam. A w zasadzie pewnego pięknego dnia po prostu walnął mnie w łeb wielki wykrzyknik z nieba gdy sprzątałam podłogę.
Przecież w domu jest wielgachny lampion !!!
Jak mogłam do tej pory go nie zauważyć !!!
 
Jedna chwilka i  dokładnie już wiedziałam co zrobię. Efekt widziałam już oczami wyobraźni i bardzo mi się to podobało :)
Spokojnie przeczekałam na wolny czas w domu, w międzyczasie dorobiłam malutki gadżet, który miał się pojawić w sesji.
Szczęśliwie okazało się, że przy okazji, miałam bardzo ładny słoneczny dzień do zdjęć, więc nawet nie musiałam się kłopotać o dodatkowe doświetlenie.
 
Zresztą, co Wam będę opowiadała, zobaczcie sami.
 
Long, long ago, when a year was written with "BC" letters,  in a distant galaxy ...., okay not so far away, and not so long ago. But also not so recently, so I can't remember what pushed me to create today's dress.Certainly I remember that I was in my summer phase and summer mood with pastel clothes, and colours, freshnes....
And I'm pretty sure that  a saw then one of hollywood stars dress a'la The Great Gatsby.
If you add my weakness for ribbons, result can be only one :).
FInish look is quite interesting, but in my opinion only connoisseurs of this style can like this dress.
There was also problem how to present this kind if dresss. It's a bit of  unique project and it would be nice to ivent something unusual for photosession. And I foud it finally. An enormous lantern !!
I knew exactly what I'll do.
But no more talking see  yourself.
 
Kolekcja: Bird / Ptaszek
Modelki: Ania
 













 
 
Nie wiem jak sukienka, ale Ania wyszła tu ślicznie (moim skromnym zdaniem). Szkoda tylko że lalki nie mają opcji zamiany buzi z uśmiechniętej na nostalgiczną. Choć bardzo lubię jej uśmiech, to akurat w tej sesji mogła być mniej szczęśliwa i uśmiechnięta.
Gadżet spisał się rewelacyjnie, bez niego ta ptasia klatka wyglądałaby bardziej jak ekskluzywna, szklana cela.
I ogólnie - lubię ten sesjowy pomysł.

I do not know how the dress looks like, but Anna looks pretty (in my opinion). It is a pity that the doll has only smile on her face. This time more nostalgic face would be better. But we can't have all.
The gadget did an exceptional job, and in general - I realy like the idea of this session.

2 komentarze:

  1. Sukienka bardzo mi się podoba. Super kolory, wiosenne i takie lekkie.jak zawsze zaskakujesz. Skąd masz taką klatke dopasowaną idelanie do barbi?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę ze sukienka się podoba. Osobiście, choć to nie mój styl, też ją bardzo lubię za świeżość, bezpretensjonalizm i lekkość (jak to określiłaś), a klatka chyba nawet przyjechała ze starego mieszkanka. Stała sobie w kącie, a ja głupia nie zwróciłam na nią uwagi wcześniej.

      Usuń