czwartek, 12 maja 2016

Bajkowa bohaterka część druga - ARIEL

Kiedy przeczytałam kolejną nominacje do lalkowej bohaterki, poczułam lekka konsternację. "Mała syrenka".
Zupełnie nie tej bohaterki się spodziewałam. Stawiałam na Bellę, czy Kopciuszka, ewentualnie partnerkę Alladyna. Nigdy bym nie pomyślała że wybór padnie na Ariel. 
Ba, nawet sama bym o niej  nigdy nie pomyślała (choć to odrobinę dziwnie skoro dwa dni przed nominacją miałam jeszcze samą Arielkę w ręku).
Ale .....  lepiej być nie mogło!!!!!!
Co za fantastycznie wyjątkowa nominacja. I jak genialnie trafiona.
Moja ulubiona piosenka Sade to "No ordinary love". A jej teledysk jest właśnie oparty na historii zakochanej syrenki. No i TA sukienka ślubna (wiem, znów ślubna :)), którą mam zawsze przed oczami gdy tylko wspomnę tą piosenkę. Ale to przecież nic nadzwyczajnego, skoro przez dwa lata wiedziałam że właśnie w takiej kreacji wezmę swój ślub.
Czyli projekt mam gotowy :).
Wszystko podane na tacy.
Z drugiej jednak strony, jak tak sobie pomyśleć, takie kopiowanie podpada pod plagiat i jest lekkim przegięciem. W końcu to ma być mój projekt, mój strój dla syrenki a nie konkurs na najlepsze odszycie kreacji z telewizora.
Muszę wymyśleć coś innego. I pięć minut później miałam już zarys nowej kreacji.

Reading second nomination  for "dress fairy-tale doll", I felt a small consternation. Hmmmmm "Little Mermaid".Not quite the character I expected. Was thinking rather on Bella, or Cinderella or Aladdin's partner. I never thought that the choice will be Ariel.But .....  it couldn't be better !!!!!!What a fantastic, unique nomination. Brilliant.My favorite Sade song is "No ordinary love". And the video is  based on mermaid history. And THAT wedding dress (I know, wedding again :)), which I have always before my eyes whenever I mention this song.
So my project ready :).On the other hand, sewing existing dress is more copying, almost plagiarism. At the end, this should  be my project, my outfit for the mermaid
.I have to think of something else. And five minutes later I had the outline of a new creation.

I niestety na tym powinnam zakończyć tą historię.
Bo o ile strój w fazie projektowania podobał mi się bardzo, w trakcie szycia i wyszywania byłam z niego dumna, to już w fazie zdjęć dopadły mnie wątpliwości. Natomiast po sesji sukienki ślubnej pomyślałam że kreacja nadaje się raczej do śmieci niż na bloga. I niezwykle trudno wykrzesać mi teraz odrobine optymizmu w temacie tej kreacji.

And unfortunately, this should be end of this story.
Although I liked this outfit in project phase, liked while sewing and embroidery during photosession I started to have my doubts. And after session with wedding dress, I thought that my creation is suitable more to the garbage rather on the blog. And it is extremely difficult to muster a little bit of optimism.

Czy poszłam w nowoczesność i casualowy styl jak z Czerwonym Kapturkiem?Długo opierałam się temu pomysłowi. Idea spódniczki zakładanej na wąskie spodnie (gdy Arielka chce być znów syrenką) z topem była bardzo kusząca.

Ale przecież tak zrobiłam już z Kapturkiem....
To może lekko uwspółcześnić oryginalny strój Arielki zachowując nawet tą samą kolorystykę. Tylko słabo u mnie z zieleniami i pomarańczami.
A może sukienka? Tak dawno nie było u mnie balowej kreacji (przypominam że sukienka ślubna wraz z sesją powstała już po zdjęciach Ariel w jej/moim stroju)Z drugiej strony rybi ogon jest bardzo kuszący.....

A o co ostatecznie stworzyłam:

Did I went into modernity and casual style as with Little Red Riding Hood?
Well,  the idea of skirts worn over slim trousers (if Ariel wants to be a mermaid again) with simple top was very tempting.
But I did that already Riding Hood ....
I can modernize Ariel's original outfit leaving even the same colors. Only I don't have green and orange fabric. This are not my favourite colours. .
Maybe evening dress? Last cinderella-dress Was made long time ago (remember that wedding dress with a session established after photos of Ariel in her / my outfit)
On the other hand fish tail is very tempting .....

And this is what I finaly did:

Kolekcja: Fairy-tale  Ariel
Modelki: JJ Joy-Jules

















 
I choć niestety, na dzień dzisiejszy to wcale tak nie wygląda, wszystko przemyślane zostało w najdrobniejszych szczegółach.
Krój sukienki miał być łudząco podobny do rybiego ogona, z wielkimi ozdobnymi falbanami jako pięknymi syrenim ogonem.
Sam siateczkowy materiał miał nawiązywać do sieci rybackich pływających w morzach i oceanach.
Choć cekiny bardzo często towarzyszą moim strojom, tym razem były nieodzownym jego elementem, ponieważ miały odegrać rolę pięknych rybich łusek mieniących się w promieniach słońca.
Rękaw, który ostatecznie zupełnie nie układa się tak jak bym sobie tego życzyła, miał być śliczną płetwą grzbietową.
A ponieważ czerwony kapturek miał dosłownie skopiowany zestaw barw ze swojego pierwowzoru celowo tym razem chciałam odejść od tej kolorystyki, ale za to nawiązać do morsko-wodnych podwodnych odcieni.
I tylko czemu patrząc na te zdjęcia odnoszę wrażenie że mi to nie wyszło :(
 
Although this dress was thought out to the smallest detail,

unfortunately I can't see it.
The shape of the dress had to be similar to the tail of a mermaid
Fabric should look like fishing net.
Although sequins are often used in my costumes, this time it was a indispensable element. Sequins were a beautiful fish flakes shimmering in the sun.
Awful sleeve was to be a beautifull dorsal fin of my fish/mermaid.
And because the Little Red Riding Hood has literally copied set of colors, this time I wanted to change them completely, and refer to the submarine shades

And why looking at those pictures I get  impression that it's not working :(

 

2 komentarze:

  1. Wow, nie wiem co powiedzieć, co napisać bo mnie zatkało. Projekt syrenki zauroczył mnie. Jest dopracowany w najmniejszych szczegółach. Nadaje się spokojnie na czerwony dywan. Szacun dla Ciebie bo zawsze mnie mega zaskakujesz:) DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znaczy że Arielka mi wyszła i się podoba?
      Może rzeczywiście nie jest zła...

      Usuń