środa, 11 maja 2016

A po sukni ślubnej też jest życie czyli Carrie Bradshaw na zakupach

No i przyszło lato.
Powiem, że choć oczekiwane to jednak mimo wszystko pojawiło się niespodziewanie, bo wyprzedziło wiosnę.
Nie jest to jakiś wielki problem, pomijając fakt że letnie buciki jeszcze w kartonach, a na balerinki, których jak dotąd, ze względu na zimne temperatury nie udało się jeszcze na nogi założyć, z noszeniem już za późno. Wygląda na to że ten sezon przeczekają nieruszone, bo czas na sandały :)
Natomiast w lalkowym świecie mam malusieńki tyciutki kłopot.
Nie dość że moje kolejne stylizacje przytkała swoim glamour'em sesja z sukienką ślubną, to teraz one już nawet nie pasują ze swoją wiosenną porą i stylistyką. A na lato nie jestem zupełnie przygotowana i obawiam się że nie będzie możliwości nadrobić trochę z letnimi sesjami.
Oj kiepsko to wszystko widzę......

We have summer.
Although unexpectedly, because usually after  winter we have first spring and then summer, but I do not mind. We can have summer and sun for five months.
However, in my dolls world I have teeny, teeny trouble. I'm not ready with summer outfits.

I have made few spring session, but definitely this is no longer proper  time for this kind of clothes.
How will I catch this up with summer sets???
Not only I'm still overwhelmed with my glamour wedding session now  even don't have session to present.

It is not good ......

Coś jednak trzeba robić. Przynajmniej próbować się z tego wykaraskać. Dlatego postawiłam na nową szybką sesję, z nowym zestawem, tak bardzo bezpiecznym jak się tylko dało. Dlaczego bezpiecznym? Zaraz wyjaśnię.
Body to efekt zeszłorocznej produkcji zainspirowany...... koszulką z kącika Pszczółki M.  :)
Dół to najświeższa z moich produkcji. W zasadzie moje ostatnie dzieło zainspirowane...... kopciuszkową sukienką z kącika Pszczółki M.  :)
A kiedy zestawi się ze sobą te dwie rzeczy....

But something needs to be done. At least I should try . That's why I have made a new very quick session with a new set, as safe as possible. Why safe? I will explain soon.
Body/blouse is the result of last year's production inspired by ...... t-shirt from the Corner of M. Bee :)
Lower part is the freshest of my production. In fact, my last work, inspired by ...... cinderellaich dress from the Corner of M. Bee  :)
And when one combines  these two things together....




Liczę że uda mi się stworzyć coś godnego uwagi.
A ponieważ klątwa sukni ślubnej nadal wisi nade mną, chciałam żeby było to utrzymane jeszcze delikatnie w tym klimacie księżniczkowo-romantycznym (który, nie będę ukrywała, często spotykał się z pozytywnymi reakcjami) z lekkim dodatkiem nowoczesności i stylu codziennego (który jest bazą na moim blogu) tak żeby zminimalizować ryzyko szoku dla Was podczas przechodzenia z sesji ślubnej do zwykłych codziennych bawełniaków.
Przecież nie ma co ukrywać, księżniczkowe sukienki zawsze są pewniakiem :P.
I mam cichą nadzieję że tym zestawem uda mi się przeprowadzić Was, w miarę bezboleśnie, w szarą i zupełnie niemagiczną codzienność.

I hope that I can create something worth your attention.
And since the wedding dress curse  still hanging over me, I wanted to maintain this photoshoot still a little bit in princess-romantic style, with a slight addition of modernity and casual style  (which is the basis in my blog). Just to minimize the risk shocking you while moving from wedding session to normal ordinary cotton. And beeing honest, princess dresses are always good choice :P.
And secretly I hope, that with this set, I can carry you, painless, into gray and completely non-magical everyday life.


Kolekcja: no name
Modelki: Ania
















4 komentarze:

  1. Super sesja i kreacja taka lekka i letnia. Chetnie zalożyłabym to na siebie. Bardzo podoba mi się to zestawienia. Wyszło Ci takie male cudeńko w moim stylu:) DG

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyznam się że spódniczka w ciemno szyta była na pewniaka :)
      W końcu kolor łudząco podobny a i fason lekko nawiązuje do pewnej ślicznej łososiowej maxi spódniczki którą miałam okazję podwijać :)

      Usuń
  2. Osz Anno jakie to śliczne! i jeszcze te bratki do tego ... no dobra rozpłynęłam się muszę sprawdzić czy uda mi się kupić tę łososiową spódnicę.
    Sesja przepiękna, ale cóż kiedy TAKIE PEWNIAKI robisz to chyba było oczywiste :)))) ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak na skromny nakład pracy i zaangażowanie podczas sesji, efekt finalny jest dobry :) Nie ma co ukrywać matka natura odwaliła tu największy kawał roboty :)
      No i dzięki Bogu że "pewniak w założeniu" okazał się godny "pewniaka w realu" :).
      Była duża szansa że delikatny materiał, maxi długości, delikatna góra i trochę wiatru uciągną tą sesję :)

      Usuń