Bardzo się cieszę, że drogi były przejezdne, że była mniejsza ilość wypadków, mniej ludzi zamarzło na ulicach.
A że ja sama zostałam z drobniutkim kłopotem...
Oczywiście że wszystkiemu jest winna moja głowa. Ale co ja na to poradzę że taką mam. Póki co, trudno ją sobie bez kłopotów podmienić, więc muszę z nią zostać, na dobre i złe.
Bo oczywiście chodzi o prezentacje moich zimowych kurteczek. No nie umiem zrobić zimowej sesji bez śniegu. Brak mi wyobraźni, brak mi polotu, brak odpowiedniego tła.
Gdybym chociaż miała tą swoją poprawioną dioramę. Wrzuciłabym za okno górski widoczek i może wtedy moja głowa jakoś by to przetrawiła. A tak?
Na dworze zimno, wiatr hula jak goście na weselu a ja wystawiam lalki w wiosennych stylizacjach, bo niby jak w pikówkach kiedy na ziemi trawa zielona.
I naprawdę istnieje coraz większe ryzyko że tych moich kurteczek nie zaprezentuje w tym sezonie. A jeśli jeszcze uda mi się złapać w sklepach materiały pikowane w fajnych kolorach (choć to prawie niemożliwe) to niewykluczone że od ręki stworzę nowe kurteczki.
Więc tak sobie pomyślałam że może chociaż pokażę Wam tak z daleka co udało mi się stworzyć na tegoroczną zimę dla moich lal.
Na wszelki wypadek gdyby nie było lepszej okazji.
I need to admit that we had snow this winter, but it quickly ended. Not that I'm complaining.
I am very glad that the roads were passable, it was less accidents, less people froze to death on the streets.And it's not importand that I was left with small problem.......
I'm talking obviously about my new winter jackets.
I don't know how to present them when there is no snow outside. I just don't.If I, at least, had my improved diorama. Maybe having big window with winter view - for example snowy mountain or winter forest it would help me. But I don't.
And it's even not important that it's windy and cold outside. When I have green grass my dolls have spring outfits.And now I'm almost sure, that I will not have a opportunity to show you my hand made, fresh, new witer jackets on my dolls this season.
So I was thinking that maybe, I'll just show you what is waiting for snow, winter and photo sesion.Just in case there is no better opportunity.
Jest teraz niezbity dowód na to że pięć pikowanych kurteczek istnieje naprawdę.
Now you need to believe me , that I have five new winter jackets.
Bardzo zależało mi na tym, żeby płaszczyki się od siebie różniły. I choć są to tylko drobne detale, dumna jestem z tego że mi się udało :)
Nie wiem dlaczego, ale najbardziej żałuję że w tym zestawie nie ma jakiegoś fajnego granatu. I taki materiał ucieszyłby mnie najbardziej. Jednak chętnie stałabym się posiadaczką także czerwieni, turkusu, delikatnego łososia, błękitu i ciemnej szarości. Nie wykluczone ze również limonki. Ale jak się nie ma tego co się lubi.....
:) trudno nie zauważyć w tym zestawie elementu, który trochę nie pasuje do całego zbioru. Ach, pomyślałam że jeśli chwalę się kurtkami które w najgorszym wypadku mogą nigdy nie ujrzeć światła dziennego na lalkowych ciałkach to dorzucę wełniany płaszczyk, którego może spotkać taki sam los. Nawet pomimo tego, że na zdjęciu prezentuj się fatalnie (na lalkach jest troszeczkę lepiej).
Oczywiście dałam ciała przy szyciu kurtek, szczególnie tych, w których biel jest dominująca. Każdy wie że biały pogrubia, każdy wie że puchówka pogrubia, każdy wie, że przy tej mikro skali nawet pół centymetra zapasu robi duuuużą różnicę. A jeśli połączyć to wszystko w jednej kurteczce...
Dlatego, szczególnie przy bieli starałam się wykrajać materiał ledwie "na styk" I powiem Wam, że nieźle mi styk wyszedł. Aż za dosłownie.
Za to z drugiej strony pomimo, jak na lalkowe warunki, grubego kożuszka na sobie Barbioszki wyglądają w nich szczuplutko, i zgrabnie. Fakt że przody kurtki nie zachodzą na siebie traci w takim przypadku znaczenie :)
Co mnie zaskoczyło podczas szycia, to fakt jak duże znaczenie w tym przypadku ma miękkość tkaniny (jest przecież dodatkowo ocieplano-pikowana). Drobniutkie pikowanie różu i bieli zmyliło mnie, sugerując że ten materiał będzie wyglądał na lalkach najlepiej bo jest w ich skali. No niestety. Najlepiej wygląda kurtka siwawo-zielonkawa (nie wiem jak określić ten kolor).
Przy okazji nauczyłam się jak łatwiutko przyszyć w takich kurteczkach kieszenie. Po prostu przeszywa się je tylko gęstym zygzakiem a wygląda to bardzo dobrze.
I was very keen on getting coats one different from another. And although these are only minor details, I am proud of the fact that I made it :)
I regret that my package does not include some cool colours: blue, turquoise, lime, blue, lemon, orange, even ginger. But I can't find colorfull fabrics in shops. And if you don't have what you like,you need to like what you have .....
Of course my jackets are far from perfectness (especially white). Everyone knows that the white thicken, everyone knows that winter clothes thicken, everyone knows that with micro scale, even half a centimeter makes a hudggggge difference. And if you combine it all in one jacket ...
Therefore, I cutted my fabric without adding any millimeter, just "in size" or more "little less than just in size". And because of that fronts of my jackets barely touches each other. Anyhow my dolls, wearing jackets, looks thin and very good :)
Therefore, I cutted my fabric without adding any millimeter, just "in size" or more "little less than just in size". And because of that fronts of my jackets barely touches each other. Anyhow my dolls, wearing jackets, looks thin and very good :)
Szczególnie cieszy mnie obecnie króciutka pikówkę, która na dobrą sprawę będzie nie tylko kurtką zimową, ale równie dobrze może sobie poradzić w sezonie wiosennym. Jest szansa że ją wkrótce ubiorę.
O wełnianym płaszczyku na razie nie powiem nic. Jedynie tyle że w pasmanterii motek urzekł mnie swoją miękkością i pastelową delikatnością.
A wypowiem się o nim już na lalce :)
Niezłą mam już kolekcję, prawda?
Nice collection, isn't it?
Nice collection, isn't it?
Są przepiękne. Najbardziej podoba mi się ta czerwona i długa biała. Rewelacyjne, sama takie chciałabym mieć. Nie mogę sie doczekać aż obejrzę je na lalach. Kolekcja robi wrażenie DG
OdpowiedzUsuńuchylę rąbka tajemnicy że jedna z białych już czeka na publikację :)
Usuń