Przepraszam, ale ostatnie tygodnie tak skutecznie wysysały mnie z resztek energii że nie miałam ochoty na nic, a przecież przeprowadzka Pszczółki zbliżała się ogromnymi krokami.
Ostatecznie wizja przenosin oddaliła się na całkiem odległy czasookres, a w temacie energii.....
powiem tajemniczo: psy szczekają, karawana jedzie dalej (nie liczyłam na to tylko że niektóre zaczną skomleć, ale to temat na inny wpis :)), a lipiec to w końcu czas urlopowy.
To w związku z dzisiejszym tytułem na co dzisiaj stawiacie???
Na soczystą opowieść o wystrojonej babie, obwieszonej złotem która wepchała się w kolejkę "poza kolejką" w Rossmanie czy raczej na niesamowitą historie łaciatej krówki która chodziła sobie wolno i swobodnie po drodze skutecznie zakłócając ruch uliczny?
A może cos zupełnie innego :D :P
God, how long I wasn't here .....
I'm sorry, but last few weeks have sucked me of the energy so well off, that I didn't want do anything, and the big Bee M removal came with huge steps.
Hopefully, removal ist delayed a bit, and the energy deficit.....
I will say mysteriously: dogs bark, caravan goes further (I only didn't know that some dogs will whine, but it's topic for another entry :)), and July is finally a holiday month.
But why this title today?
Will I give you a juicy story of a woman dressed up with gold, who were thrust to the queue "outside the queue" in Rossman or rather the amazing storie of a fleeced caw who walked slowly and freely on the road effectively generating traffic?
Or maybe something totally different: D: P
To będzie coś innego.
Coś czego dawno, dawno, dawno tu nie było.
This will be something else.
Something wasn't here for a very, very long time.
I zaczęłam od końca :)
No i jak Wam się podoba dzieło zainspirowane cukierkami którymi obżeram się w ostatnim czasie na potęgę?
Jak wiecie od jakiegoś czasu staram się zbudować lalkowe łóżko do nowego domku dla Pszczółki. A jak łóżko to pościel. Jak pościel to białe płótno. A jak płótno, to okazało się że mam go już same resztki....
Może na dwie poduszki jeszcze by starczyło, ale na nic więcej. Za to zdecydowanie starczyłoby na kilka płóciennych toreb, szczególnie że miałam w głowie taką myśl, aby przy meblowaniu lalkowego domku nie tylko zastawić półki wielkimi lalkowymi meblami, ale wykończyć detalami które stworzą z tych kubików prawdziwe mieszkanko. Książkami, kwiatkami w wazonie czy postawioną na ławie torbą (wypełnioną zakupami), tak żeby Pszczółka przez dwa dni cieszyła się odkrywaniem nowych niespodzianek w mini domku.
Tak właśnie powstał pomysł na torebki.
Proste, nieskomplikowane, bez podszewki, za to z własnoręcznymi aplikacjami :)
Pierwsza wersja to francja-elegancja, o ile można coś takiego powiedzieć o worku z krową na froncie :). Mało być na bogato, high fashion, haute cuture albo chociaż wybieg a'la Moschino:). Stąd pojawił się złoty łańcuszek jako uszy i czysta lewa strona, tak na przypadek gdyby niezbędna byłaby większa klasyka.
And I started from the end :)How do you like my work inspired by sweets I eat recently like a cow?As you know, for some time I'm trying to build a doll bed for new Bee's dollhouse. And when is bed the bedding is needed. If bedding is needed a white linen is needed. And it turned out, that I have only small piece of fabric ....Maybe two pillows I could made, but nothing else. But defenetely I was able to make a few bags, especially that in mind I don't want only furnish the dollhouse but finish it with details to create real home. With Books, flowers in a vase or a bag on the bench (filled with shopping), so that Bee can be able to discover new surprises for two days.That's how the bag idea started.
Simple, uncomplicated, without lining, but with a personal application :)The first version is france-elegance, if you can say this about bag with cow on front :). To make it more rich, high fashion, haute cuture or at least a Moschino runaway:) I used gold chain as an ear and the left side is just white with golden touch , a very classic bag.
Druga wersja to pełen krowi odjazd.
Sam kształt sugeruje dużo bardziej casual'owy użytek. Oczywiście do torby mogą trafić zarówno czerwone szpilki Louboutin, buteleczka Chanel No 5 wraz z pomadką YSL ale można tam też spokojnie zapakować zeszłoroczne klapki plażowe, butelkę nadpitej Coca Coli (o ile jest dokręcona) i ulubioną książkę. Ba! nawet kilogram jabłek oraz mleko się też tam zmieści :).
I choć obie strony torebki są tym razem łaciate, bo bez krowiej głowy druga strona wygląda bardziej jak dalmatyńczyk, co jest równie urocze.
The second version is a full cow theme.
The shape itself suggests much more casual use. Of course, you can find inside a red Louboutin shoes, Chanel No 5 bottle with YSL lipstick, but you can also pack up last year's beach sandals, Coca Cola bottle (if it's tight) and your favorite book. Bah! Even a kilogram of apples and milk will fit there too :).
And while both sides of the bag are spotted this time, the another side (without a cow's head) is more like a Dalmatian, which is equally charming.
Chętnie założyłambym taką krowią torebkę. Są cudowne. W dobie kiedy na sklepach na każdych bluzkach pojawiają się motyle, robaki itd. Krowa wpisuje sie wyśmienicie w ten trend. Cudne dzieła, które cieszą moje oko:) dg
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie z czymś takim wyszła :)
OdpowiedzUsuń