sobota, 29 lipca 2017

Zebra

Dziś szybka, w zasadzie można powiedzieć odręczna sesja.
Spojrzałam na moje, własnej, ręcznej roboty dzieło na które nie mam ani ściany ani pomysłu, zrobiło mi się żal i smutno i postanowiłam coś z tym zrobić.
Nie długoterminowo, bo ani nie zamierzam dostawiać sobie ścian, ani nie planuję gruntownego remontu. Postanowiłam dać mu takie krótkie 5 minut, aby choć na chwilę poczuł się "dziełem" :)
A na pewno tak został potraktowany. Rzadko kiedy strój jest absolutnie i kompletnie podporządkowany do tła, a dziś dokładnie tak się stało.

We're have today a fast, very spontanious session.
I looked at my own, handmade work, for which 
I don't have any free wall or idea, and decided to do something about it.
Not a long term solution, because I don't intend to create a new wall or plan a thorough renovation. I decided to give it a short 5 minutes fame and make it important for a moment :)
And certainly it was treated like that. Rarely, clothes are completely subordinated to the background, and that what's happened today.


Nie będę dzisiaj pisała o ubrankach, bo i jedno i drugie miało już swoją prezentację, dziś po prostu podziwiajcie urodę Lilly (tak, tak, tą lalkę która została zakupiona jako ciałko do podmiany dla sporo zużytej Ani) i jej made to move ciałko :)


I'm not going to write about clothes, because both have already had their presentation. Today please just admire the beauty of Lilly (yes, a doll that was bought as a replacement body for Ania) and her made to move body :)


Kolekcja: no_name
Modelki: Lilly









 






Nie będę sesji komentowała, tak bardzo mi się podoba że nie mogłabym być wobec niej obiektywna :) Ale wspomnę o butach, bo kupując zestaw nawet do głowy mi nie przyszło że mogłabym to ohydztwo na lalkowe nóżki włożyć. A tu.... są wisienką na torcie.
 
I will not comment this session, I like it so much that I couldn't be objective about it :) But I will mention the shoes because buying whole set I knew I'll never put them on a doll foot on. And here ... they are the icing on the cake.

2 komentarze:

  1. Właśnie miałam pisać że te buty są naprawdę niezłe. Super wyszła, jej możliwości wyginania się są nieziemskie. Wygląda bardzo naturalnie dg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przez te możliwości pozowania jestem nawet skłonna zapomnieć że to malutkie kluseczki-grubaseczki które nie są w stanie wciągać na biodra mojej prawie całej produkcji :)

      Usuń