wtorek, 6 stycznia 2015

Krzesełka.....

...choć w tytule miało złowieszczo rozbrzmieć "Winter is comming "
I bynajmniej nie dlatego że za oknem znów wróciło minus przed wartością wskazywanej temperatury.
I bynajmniej nie dlatego że w tym roku fantazyjnie przez pierwsze pół zimy władze miast nie kwapiły się do wylewania lodowisk w miejscach do tego stosownych, żeby obudzić się w dniu dzisiejszym, i z przytupem, pewnie jako rekompensata utraconej części lodowego sezonu, oraz niebywale ułańską fantazją zafundować nam lód na niemal wszystkich drogach.
Bo, ponieważ jak co roku, zima absolutnie nie zaskakuje drogowców :)

Winter miał przyjść w postaci ofotografowanych bożonarodzeniowych kreacji. Ale nie dam rady....
Jest 2:00 a ja w głęboki i czarnym lesie.
Znów czekałam na ciszę nocną żeby wyjąć mój lalkowy arsenał, a i scenografię przecież musiałam powtórzyć z wigilijnej sesji.
Jakoś się tak również przy okazji stało że wczoraj zarwałam noc do 5:00 nadrabiając pięć odcinków "Walking death".
Przedwczoraj walczyłam z "Dwoma wieżami" a trzy dni wcześniej nocka się zarwała z powodu krzeseł.
Dziś, chyba już jako SOS wysyłany z mojego centralnego ośrodka nerwowego, właśnie dopadła mnie masakryczna migrena, czy tam zwykły ból głowy, nie znam się na tym, dlatego nie czuję się na siłach dokończyć selekcji publikowanych zdjęć.
Ale żeby nie zostawiać Was ta z niczym

TADA!!!!!

Żeby nie przedłużać powiem krótko - no dupy nie urywa.
Każde krzesełko wyjątkowo indywidulane czyli nie ma dwóch podobnych.
Kiepskie założenia konstrukcyjne to błąd podstawowy.
Kiepsko też obmyśliłam wykrój obicia, dodatkowo jak mało roztropna osoba zamiast dokończyć pierwsze podejście, sprawdzić, przejrzeć, przetestować, wyciągnąć wnioski i ulepszać z każdym kolejnym, zaczęłam tak samo wszystkie trzy sztuki. No przyznacie że niewiele możliwości pozostawiłam sobie do samoulepszania :P
Ale, tak jak z kanapami , pierwsze koty za płoty. Pierwowzór, pewnie do pojawienia się zadawalającej i satysfakcjonującej kolejnej wersji, pozostanie z nami czas jakiś. I niech Was nie zwiedzie to zdjęcie - w rzeczywistości jest dużo gorzej :)

4 komentarze:

  1. Nie wiem jak to wygląda z bliska, ale na zdjęciach całkiem całkiem:) Świetny pomysł i bardzo ładnie się prezentują DG

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywistość będzie rozczarowująca :(
    ale się nie poddaję, nigdy w życiu ! Już w głowie rodzą sie pomysły na ulepszenia konstrukcyjne

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram na zdjęciu widzę 4 bardzo ładne, porządne krzesła. Nie za wiele wymagajmy od rzeczywistości w końcu nikt nie będzie na nich siadał, oprócz naszych super szczupłych modelek i nawet jeśli rzeczywiście na żywo czegoś im brakuje to najważniejsze że na zdjęciach mają wszystko :)) ag bardzo ładne te obicia

    OdpowiedzUsuń
  4. Obicie to oczywiście przeceniona resztka. Wielki plus to fakt że się nie siepie - teoretycznie było na marynarkę, ale chyba jest zbyt sztywny. No i fotel mi się w kropki marzy......
    Co do krzeseł. Masz racje, że jak na trzy czy cztery sesje w jakich się może pojawią wystarczy. Ale w razie czego już wiem jak na przyszłość zrobić to lepiej. Albo należałoby dodać poprzeczki w nogach, co nie pasuje do każdego designu, albo spróbować sklejać każde krzesełko osobno na przygotowanym wcześniej modełku, tak żeby możnaby poprzyklejać nogi do sześcianu na czas przyklejenia do siedzeń. Wszędzie wtedy zachowałby się kąt prosty i wszystko byłoby równe.
    Może pomysł da się jeszcze wykorzystać :)

    OdpowiedzUsuń