czwartek, 15 stycznia 2015

A czemu nie złamać konwenansów....

Mówi się że do trzech razy sztuka.
A dlaczego nie można spróbować i po raz czwarty?
W końcu trzeba przekraczać granice, nie ograniczać siebie sztywnymi ramami, ustalać swoje własne zasady, być kreatywnym.

Tylko czy nie jest już lekką przesadą rozbijać prezentację jednej kolekcji do aż czterech wpisów?
No dobra, umówmy się, że sytuacja z "winter is coming" była wyjątkowa bo pierwszej prezentacji modelki dokonały przy okazji świątecznych życzeń. Można powiedzieć, że to się nie liczy.
Dzisiejszy wpis to również taki swojego rodzaju wyjątek, bo niby zdecydowanie powstał żeby pokazać "winter is coming" ale winter is coming jest tylko mało istotnym dla niego tłem...
Brzmi tajemniczo?
a może masło maślane?
teoretycznie :)

Dokładnie w dniu gdy powstawała druga część sesji z kolekcją WIC na zewnątrz zdecydowanie nadeszła zima. Taka pierwsza podręcznikowa zimowa aura.
Cudownie marketingowo rewelacyjny zbieg okoliczności.
Kawał dobrego darmowego PR-owego zabiegu :)
I choć natura spisała się tu wzorowo, to gapa, sierota czyli ja, coprawda miałam na tyle refleksu żeby pstryknąć dwie reklamowe fotki, ale już pamięci zabrakło, żeby zdjęcia dołączyć.
Błąd poprawiam.
Dziewczyny w kolekcji "winter is coming" pokazują że winter is coming a nawet winter has arrived (zima nadeszła
:D :D :D






Wiem że zdjęcia są kiepskiej jakości. Przepraszam, ale bardzo trudno jest złapać ostrość późnym popołudniem zimową porą, przy opadach śniegu i jeszcze z migającym, dość mocnym sztucznym światłem, tłem.
Miał być tylko dowód na to że dwie nadchodzące zimy się spotkały :)

Przy okazji jako ciekawostkę powiem tylko że choinka jest autorstwa tatusia, ja pół wigilii nawijałam na nią jeden ledowy wąż tylko po to żeby przy uroczystym odpaleniu efektów  mojej pracy dowiedzieć się że wąż podczas nawijania gdzieś się przerwał. Musiałam więc błyskawicznie i już mniej dokładnie rozłożyć zwykłe choinkowe lampki zewnętrzne. Ale i żeby tego było mało choinka poświeciła jedynie wigilię bo już dnia następnego, z powodu zbyt dużej ilości deszczu, zalany mechanizm odmówił współpracy i zgasł.
Na szczęście okazało się że jesteśmy posiadaczami jeszcze jednego ledowego węża i ten od bożego narodzenia błogosławienie nam świeci do dziś :)
Może rzeczywiście lepiej trzymać się tego: do TRZECH razy sztuka :)


P.S. lody pękły, zmarźlina ustąpiła, jest pomysł na kolejną kolekcję :) może nie do końca pomysł na całą kolekcję ale takie z grubsza założenia i kierunek oraz dokładną nazwę.
będzie cos z cyferką.... będzie cos w nawiązaniu do bliższych znaczących wydarzeń.... jakieś pomysły?

2 komentarze:

  1. W zbliżeniach nawet całkiem nieźle to wyszło, w szerszym planie mniej, wyglądają dość futurystycznie siedząc takie małe na rusztowaniu, ale co tam w końcu sesja w prawdziwym śniegu. Opisy perypetii z choinkowymi lampkami wcale mnie nie dziwią, to są dość złośliwe małe bestyjki i uwielbiają denerwować próbujących przygotować się do świąt ludzi ;) ag

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja lubię ten dalszy plan. Robiąc zdjęcia lalkom zapominam zupełnie że to tylko malutki kawałek plastiku a nie żywe pełnokrwiste i pełnowymiarowe kobiety.
      Dlatego cztery kobiety siedzące na ogromniastej choince to taki surrealizm, który niezwykle przypadł mi do gustu :)
      Modelki w Guliwerowocity

      Usuń