Myślałam że w tym temacie powiedziałam już prawie wszystko jednak.... Jak się robi gadżety dla Małych Pszczółek życie może zaskoczyć.
Mnie zaskoczyło. Bo to co, że naturalistyczna okładka.....,
to co że mini odpowiednik oryginału.........,
to co że stronki tak równiutko docięte jak.....
BRAK TEKSTU.
I co mogę powiedzieć....
Poprawiłam się i jest druk. Ba!!!!! Jest teks który układa się w bajeczkę a są nawet i ilustracje. Tak się postarałam.
Niestety, nie można mieć wszystkiego. Możliwość czytania musiała odbyć się kosztem prawie idealnego cięcia karteczek. Ale jak się tak zastanowić, skoro można czytać mini bajeczki z jeszcze bardziej mini książeczki to czy ktoś będzie się czepiał równych stron....
Oczywiście jeśli macie anielską cierpliwość a do tego jeszcze anielsko dobry klej to i taka książeczka może wyjść równie idealnie. Ja niestety mam deficyt dwojga :(
Nie uprzedzając jednak faktów i zdjęć.
Najpierw musiało powstać serce książeczki - tekst bajki.
Pomijając sto tysięcy "kopiuj" "wklej" nie było trudno :)
Tekst wydrukowałam, złożyłam w harmonijkę, tylnie części stron skleiłam.
Today about books.I thought I said almost everything in this topic, however .... if you make gadgets for Little Bees life can surprise you.Life surprised me.
So what if the cover is naturalistic.....,So what if it's the mini equivalent of the original .........,So what if the pages aer squatly cuted .....THERE IS NO TEXT.What can I say ....I improved my idea and we have tekst. Ba !!!!! There is a text made a real fairytale and there are even illustrations. I made it.Unfortunately, you can not have everything. When you have story, you will not have almost perfect pages. But when you think about it, if you can read mini fairytale, from mini book, is anyone thinking about equal pages ....Of course, if you have angelic patience and an angelic glue, both things can go just well. I unfortunately have none of it :(But no more talking.First, the heart of the book had to be created - the text of a fairy tale. Ignoring one hundred thousand cliking"copy" "paste" it was not difficult :)
I've printed the text, folded in a harmonica, and glued the back of the pages .
Potem została tylko historia z okładką. Historia, bo oczywiście, jak przy każdej strategicznej potrzebie użycia drukarki moja zawsze strajkuje. Tak zrobiła i tym razem. Na szczęście w domu są kredki i jako tako wyszłam z opresji.
Okładkę więc wystarczyło tylko dokolorować, wzmocnić mocniejszą tekturą i skleić.
Zewnętrze obkleić taśmą żeby okładka wyglądała na profesjonalną i była z poślizgiem i w zasadzie pozostało jedynie dokleić tekst żeby prawdziwa bajeczka była gotowa i kompletna.
Then there was only a story with a cover. Of course story, because, as with any strategic need to use my printer, it's always out. Yes, also this time. Fortunately there are crayons home, and problem was solved.
It was enough to improve colours on the coverr, reinforce it with stronger cardboard and glue all together.
Ad tape to make the cover look professional and slipping and put text inside to make a book ready and complete.
I rzeczywiście książki nie wyglądają super wycięte jak spod igły, za to można je czytać :)
Książki są cudowne, przeczytalismy chyba wszystkie dg
OdpowiedzUsuńGdyby drukarka nie odmówiła współpracy byłoby jeszcze lepiej :)
Usuń