Od bardzo długiego czasu próbuję zrobić moim lalkom romantyczną sesję w deszczu.
Dziś kolejne podejście, dziś kolejna porażka.
Ja nie wiem dlaczego nie mogę zrobić fajnych "zmoczonych" zdjęć.
Dziś kolejne podejście, dziś kolejna porażka.
Ja nie wiem dlaczego nie mogę zrobić fajnych "zmoczonych" zdjęć.
Co do ubranek, chyba są dziś tu po raz pierwszy, przynajmniej w połowie :)
For a very long time I have been trying to make my dolls a romantic session in the rain.
Today another approach, today another failure.
I don't know why I can't take nice "wet" photos.
As for clothes, I think they are here for the first time today, at least in half of them
Today another approach, today another failure.
I don't know why I can't take nice "wet" photos.
As for clothes, I think they are here for the first time today, at least in half of them
I zacznę od dołu bo jest bardziej zabawny w tym zestawie :) Moja spódnica powstała z za ciasnych majtek :)
Tak, tak. Kupiłam przecenione gatki w Lidl'u (nie podam rozmiaru) i kiedy w domu okazało się ze czuję się w nich ściśnięta, zamiast się męczyć kilkadziesiąt dni w takiej bieliźnie zdecydowałam że fajniej będzie zrobić z nich coś bardziej użytecznego i przyjemniejszego.
I tak gatki zostały zamienione na:
- spódniczkę
- spodenki (krótkie leginsy)
-body
- spódniczkę
- spodenki (krótkie leginsy)
-body
And I'll start from the bottom because it's more fun in this set :) My skirt was made of too tight panties :)
Yes Yes. I bought discounted pants from Lidl (I will not tell you the size) and when, at home, it turned out that I felt too tight in them, instead of suffering several dozen days in such underwear, I decided that it would be better to make something more useful and pleasant from them.
And my pants were changed into:
- a skirt
- shorts (short leggings)
-body
Czerwona bluzka to jedno z najstarszych ubranek ale po liftingu.
Moje pierwsze bluzki były obszerniejsze. Dla bezpieczeństwa, wygody ubierania (pierwsze panny to fashionistki z mniejszymi możliwościami gięć i wygięć), dla oszczędnosci - oszczędzałam na zatrzaskach :)
Moje pierwsze bluzki były obszerniejsze. Dla bezpieczeństwa, wygody ubierania (pierwsze panny to fashionistki z mniejszymi możliwościami gięć i wygięć), dla oszczędnosci - oszczędzałam na zatrzaskach :)
Na tym etapie mojej przygody z szyciem ubranek te argumenty są już nie aktualne wiec część z ubrań musiała zostać albo wyrzucona, albo skorygowana.
Dzisiejsza bluzeczka jest skorygowana. Mało tego, korekta nie polegała na jedynie zmniejszeniu rozmiaru. Na jednym ramieniu mamy fikuśną zakładkę trzymaną przez koraliki (choć na zdjęciach tego nie widać)
The red blouse is one of the oldest clothes but after a corrections
My first blouses were bigger. For safety, the convenience of dressing (the first ladies are fashionistas with less bending possibilities), and for savings - I saved on clasps :)
At this stage of my adventure with sewing clothes, these arguments are no longer valid, so some of the old clothes had to be either thrown out or corrected.
Today's blouse is corrected. And ot only size was reduced. On one arm we have a fancy tab held by beads (although you can't see it in the photos)
I to sie nazywa recykling😊 brawo Ty
OdpowiedzUsuńbrawo ja :) lubię recycling :)
Usuń