środa, 6 marca 2019

W wielkim berecie

Ale nie od beretu chciałabym zacząć.
Choć to blog zupełnie nie o czytaniu, mnie zdarza się czasami coś przeczytać.
I z tej okazji chciałabym tylko powiedzieć że jestem zaskoczona, ale przede wszystkim pełna szacunku i podziwu dla Empik'u oraz samej autorki "365 dni" Pani Blanki Lipińskiej. Zakwalifikowanie "swojego dzieła" jako pół kryminału wymaga ogromnej odwagi... lub ślepego samouwielbienia, bez grama samokrytycyzmu. Trzeba naprawdę mieć wysoką samoocenę żeby grafomania która nie powinna nigdy opuścić szuflady autorki wysłać do wydawcy. Nie chcę nawet wspominać o trafieniu do TOP 10 Empiku.

Coprawda w obecnych czasach wielu ludzi czuje potrzebę pisania na szczęcie większość z nich kończy na bazgroleniu na swoich blogach udostępnianych za darmo. Pani też powinna zatrzymać się na tym etapie a nie wciskać nam gniot za 39,90

In big beret
But not from beret I would like to start.
Although this blog is not about reading, I sometimes read something.
And on this occasion I would just like to say that I am surprised but, above all, full of respect and admiration for
Empik and the author of the "365 days" - Blanka Lipińska. To qualify "her work" as a half criminal requires great courage ... or blind self-love and no self-criticism ... She must really have high self-esteem to show this grapomania to the world instead of leaving this think in drawer send . I do not even want to mention that this book was in the TOP 10 Empik.
Unfortunately, in present times, many people feel the need to write, hopefuly most of them ends up  on their blogs available for free. She shoud do it that to.

Wracając do beretu.....

Włożyłam go na blond włosy Faith razem ze zrobioną w Danii (znaczy na oko, bez porównania do samej lalki) sukienką z włóczki i oryginalnych leginsach tej Barbie i białym płaszczyku stworzonym dwa lata temu.

Returning to the beret .....
I put it on Faith's blonde hair with the dress made in Denmark (meaning without measurement) from the yarn and the original leggins of this Barbie and a white coat made two years ago.


Sukienki, czy bardzie tuniki robione na drutach jakoś mi nie wychodzą. Nie wiem skąd tej fenomen. Sweterki wyglądają całkiem rozsądnie - jeszcze nie wiecie, ale udało mi się ich kilka zrobić w lutym - a sukienki zupełnie nie :(

Dresses, or more knitted tunic, somehow don't look good. I do not understand this phenomenon. Sweaters look quite reasonable - you do not know yet, but I managed to creat a few in February - and the dresses completely not :(
 

Natomiast, pewnie przez tek wielki beret, lubię tą stylizację, kojarzy mi się z Francją, a Francja z klasą i elegancją. Wam też taki styl kojarzy się z Francją?
No ubrałam lalkę, wzięłam na spacer i .... tak sobie myślę że mimo wszystko beret mógł być mniejszy.
Za to cała reszta wygląda przyzwoicie, nawet tunika - sztuczka polega na tym że częściowo płaszcz ukrył wszystkie niedociągnięcia i niedoskonałości.
 
However, probably because of this big beret, I like this stylization, I associate it with France, and France with class and elegance. Do you think that this is example of french style?
So  I took the doll for a walk and .... I think that  beret could be smaller.
But the rest looks decent, even a tunic - the trick is that partly a coat hid all the shortcomings and imperfections.


Kolekcja: no name
Modelki: Faith












 

2 komentarze:

  1. Stylizacja trafiła do mnie w 100%. Jest taka francuska, pełna smaku i uroku. 10/10

    OdpowiedzUsuń