niedziela, 5 marca 2023

Spóźnione walentynki

No właśnie, spóźnione walentynki, czy po prostu zestaw w moim ulubionym czerwonym kolorze.
Wolę "po prostu czerwony zestaw".

Nie żebym była jakąś szczególną antywalentynkowczynią. To święto nie przeszkadza mi, o ile pozwoli mi żyć obok siebie i nie wciągnie mnie w swoje komercyjne tryby. Chcecie się kochać i manifestować to 14 lutego?
Proszę bardzo.
Ja nie muszę czekać na ten jeden szczególny dzień. Każdego dnia mogę kupować sobie kwiaty, rozpieszczać się małymi i wielkimi przyjemnościami, obdarzać się najpiękniejszym uśmiechem na świecie.
I  nawet od czasu do czasu zrobić walentynkową sesję 😁.

Late Valentines.
Well, belated Valentine's Day, or just a set in my favorite red color.
I prefer "just a red set".

It's not that I'm an anti-Valentine person. This holiday doesn't bother me as long as it allows me to live side by side, and doesn't drag me into its commercial cogs. Do you want to love and manifest it on February 14?
Here you go.
I don't have to wait for that one special day. Every day I can buy myself flowers, pamper myself with small or big pleasures, give myself the most beautiful smile in the world.
And even do a Valentine's session from time to time 😁.

Więc popełniłam tą przyjemność nawet podwójnie, bo moja pierwsza sesja była niebieska, a chyba niebieski to niekoniecznie walentynkowy - przynajmniej tak twierdzi moja siostra 
Wybrałam wiec parę zapasową, tym razem wyciągnęłam ubrania w bardziej romantycznym kolorze i mamy hot couple:  Lenę i Pana Sebastiana, który chyba jest tu po raz pierwszy.....

So I did this pleasure even twice, because my first session was in blue, and I guess blue is not necessarily Valentine's Day colour - at least that's what my sister says.
So I've choosen a spare pair, this time I took clothes in a more romantic color and we have hot couple: Lena and Mr. Sebastian, who is probably here for the first time.....

Kurka i na czym się tu teraz skupić.....

Dobra, skupimy się na mnie i fakcie ze jestem jedna z najmniej konsekwentnych osób na na tej planecie.

Bo ja oczywiście absolutnie, totalnie nie mam fisia na punkcie lalek. Bo ja nie jestem kolekcjonerką, nie mam żadnej potrzeby posiadania dużej ilości lalków (tych damskich i męskich, szczególnie męskich), ani ich nie potrzebuję, ani ich pożądam, a na dowód tych deklaracji, moja kolekcja rośnie i rośnie i nie chce się zatrzymać 

Dlaczego  więc Sebastian jest moim kolejnym nabytkiem?

Where, the hell, I should focus on now...

Okay, let's focus on me and the fact that I'm one of the least consistent people on the planet.

Because, of course, I absolutely, totally don't have a thing for dolls. Because I'm not a collector, I don't have any need to have a lot of dolls (both female and male, especially male), neither do I need nor desire them, and as proof of these declarations, my collection grows and grows and doesn't want to stop

So why is Sebastian my next purchase?

Bo mam mało facetów w kolekcji?

Bo jest pierwszym facetem o ciemnej karnacji wiec musiał się z tego powodu u mnie znaleźć? 
Bo jest jednym z najbardziej meskich lalków w historii Mattela?
Bo, o zgrozo, ma jedne z najlepiej działających  stawów?

Nie, zupełnie nie.
Jest ze mną od ponad roku dlatego, że można go było kupić za 132 pln, co oznacza, że to dla mnie najtańszy lalek jakiego kupiłam.

Because I don't have enough guys in my collection?
Because he's the first dark-skinned guy, so he had be with me?
Because he is one of the most masculine dolls in the Mattel history?
Because, horror of horrors, it has best functioning joints?

No, not at all.
He has been with me for over a year because I've bought him for PLN 132, which means that he is the cheapest male doll I have ever bought.

Muszę też wspomnieć o drugim, zdecydowanie mniej ważnym argumentem do zakupu, chciałam zobaczyć jak zakończone są te jego warkoczyki.

I dodaję, jestem rozczarowana, bo nie są w żaden sposób zakończone :) Ale przynajmniej mogłam to zobaczyć i dotknąć  osobiście. Czy warto było wydać tylko na to sprawdzenie  132 PLN?
Szczerze powiem, że gdyby  na tym zakończyła się nasza przygoda to odpowiadam "Nie, zdecydowanie nie", ale nasza przygoda to już druga z kolei sesja zdjęciowa :)
On naprawdę nie wygląda źle na zdjęciach. Przynajmniej na razie.
I mimo tego że cały czas walczę podczas sesji z każdą pozą  facetów, zdjęcia zdają się to w dużej części to ukrywać.

I also have to mention the second, definitely less important argument for the purchase. I wanted to see how his braids are finished.

And I add, I'm disappointed because they are not finished in any way :) But at least I could see and touch it personally. Was it worth spending PLN 132 just for this check?
I can honestly say that if this was the end of our adventure, I would say "No, definitely not", but our adventure is now the second photo session in a row :) This is big.

He really doesn't look bad in the photos. At least for now.
And even though I struggle with every pose of the guys during the shoot, the photos seem to hide it for the most part.

Co do samych ubranek...
Jego spodnie miały okazać się zupełnym niewypałem, jej miały być zajebiste 😂.
Wyszło trochę na odwrót.

Jego wstawka to kopia przeróbki oryginalnych spodni uszytych rzez Matel'a (a przerobionych przeze mnie).
Kupiłam kiedyś zestaw (oczywiście dla butów) Ken'owy i okazało się że beżowe spodnie, z miłego i miękkiego w dotyku materiału wyglądały przyciasno na nogach lalka.
Nie chciałam ich wyrzucać, bo i kasy szkoda , a i jak wspominałam wcześniej ten materiał był naprawdę milusi, pozbywanie się tych spodni byłoby marnotrawstwem. 

As for the clothes themselves...
His pants were supposed to be a complete dud, hers were supposed to be awesome 😂.
It was a bit backwards.

Red insert is a copy of the solution I've made on the original trousers sewn by Matel.
I once bought a Ken set (of course for shoes) and it turned out that the beige pants, made of nice and soft to the touch material, looked tight on the doll's legs.
I didn't want to throw them away, because it's a waste of money, and as I mentioned earlier, this material was really nice, getting rid of these pants would be a waste.

Portki sprułam, zrobiłam wykrój na późniejsze czasy i postanawiam je lekko poszerzyć granatową wstawką. Efekt końcowy całkiem mi się spodobał. Zwykłe beżowe, ciasnawe spodnie, zrobiły się trochę inne, trochę ciekawe, trochę unikatowe. Napędzona sukcesem, postanowiłam to powtórzyć w innych wersjach kolorystycznych. A co do siebie zawsze będzie pasowało?

I've unraveled the pants, made a pattern for later times and decided to slightly widen them with a navy blue insert. I quite liked the end result. Ordinary beige, tight pants have become a bit different, a bit interesting, a bit unique. Driven by success, I decided to repeat it in other color versions. And what will always fit together?

Biel i czerń - pasuje, pasuje, tylko za bardzo kojarzyło mi się z Michaelem Jacksonem i jego białymi lampasami.
Czerwień i czerń - też pasuje i nikt ich nie nosi.
Nikt ich nie nosi...
Dzisiaj patrząc na zdjęcia, dałabym głowę sobie uciąć że i ten zestaw zarezerwował sobie Król POP'u. Od pasa w dół mój Sebastian to czysty MJ. Niestety.
Druga sprawa, niemniej ważna. Taki dość odważny i mocny zestaw kolorów bardzo ogranicza mnie w przyszłych stylizacjach. Nie wiem, może to tylko moja głowa, ale te spodnie to widzę w towarzystwie czarnego T-shirt'a czy czerwonego swetra. I na tym koniec.... A wielka to szkoda bo jakoś nienajgorzej mi wyszły....

White and black - fits, fits, but reminded me too much of Michael Jackson and his white stripes.
Red and black - also fits and no one wears them.
Nobody wears them...
Today, looking at the photos, I'd bet my head that this set was also reserved for the King of POP. From the waist down, my Sebastian is pure MJ. Unfortunately.
The second thing, no less important. Such a bold and strong set of colors limits me in future stylizations. I don't know, maybe it's just my head, but I see these pants with black T-shirt or a red sweater. And that's all.... It's a pity because somehow they came out not too bad ....

Co do spodni Leny....
Miało być seksownie, miało być tajemniczo, miało być zawadiacko, wyszły spodnie z tiulowymi wstawkami. Efektu WOW trudno tu szukać.....
To już bardziej WOW  powiem na męskie spodnie z czerwoną wstawka 😋

As for Lena's pants....

It was supposed to be sexy, it was supposed to be mysterious, it was supposed to be cheeky, what came out? Pants with tulle inserts. It's hard to find here the WOW effect.

More WOW I'll say for men's pants 😋

Collection: 
Model: Lena, Sebastian








2 komentarze:

  1. Fajne Ci te ciuchy wyszły! Jestem zachwycona i spodniami pana i pani. Myślę, że pasują do wielu stylizacji. Super fotki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nabiorę odwagi do pracy z Panami zobaczymy jak często te portki będą się pojawiały w stylizacjach :)

      Usuń