środa, 31 grudnia 2014

Lepiej późno niż później

W zasadzie to powinnam zrobić to na samym początku bloga.
Nie wiem czy z poczuciem dumy, czy raczej wstydu, muszę przyznać że takie były założenia. Wpis został rozpoczęty ponad pół roku temu, ale nawykiem autorki, został w połowie porzucony jak mnóstwo rzeczy za które się zabiera.
Przecież były początki kontynuacji świeżo ukończonych sezonów Pamiętników Wampirów, był początek półbiograficznej książki, są od miesiąca szkielety krzeseł czekające na obicie... i mogłabym tak wymieniać i wymieniać, lista jest ogromniasta.
No dobra - zdecydowanie łapię piętnaście srok za ogon równocześnie i w zasadzie nigdy nie udaje mi się utrzymać żadnej z nich choć odrobinę dłużej, ale nie w tym przypadku.
Było za dużo zdjęć do obrobienia i wklejenia do posta, a przecież śmigający nowiutki sprzęt mam dopiero od miesiąca.
Możnaby się doczepić że w zasadzie to i tak łapię wielkie trzydziestodniowe opóźnienie (aż 30 dni, żeby do tego zasiąść) ale po takim akcie samokrytyki, które nastąpiło kilka linijek wyżej, nie będę się dzisiaj więcej siebie czepiać, lub autodogryzać :) :)

Ważne że w Nowy Rok nie wejdę z  wiszącą listą "wersji roboczych" bo jaki Nowy Rok taki cały rok.

Zatem przedstawiam - długo przygotowywaną, mam nadzieję że również oczekiwaną prezentację moich modelek i modela :)
Uwaga- możecie być nieco zaskoczone efektami stylizacji, a żadne ze zdjęć nie zostało nawet muśnięte photoshop'em

Na pierwszy rzut idzie skrzacik -Hobbitka Ania

 







 

Druga jest Anja - Monroe'łka












Przedstawiam Darię a'la Bardotka












Fifty colours of Summer












 Niestety dość przewidywalny Paul






I mało widywana  potargana Beti








2 komentarze:

  1. Czy aura sprzyja nowej sesji, bo ja tak czekam i czekam:(? ag

    OdpowiedzUsuń
  2. Aura jak aura, ale czas niesprzyjający. Zaplanowałam nowa sesje w okolicach walentynek, ale Paul nie ma jeszcze portek i nie wiem kiedy uda mi się je uszyć. Ręcznie nie wychodziło już kilkakrotne, teraz świeży wyszperany wykrój z rosyjskiej strony też okazał się za ciasny. Pul, jak zresztą wielu mężczyzn w moim życiu, robi mi ciągle pod górkę i wystawia moja cierpliwość na próbę. Ale jak się portki zroią to aura będzie zbyteczna. jest pomysł na sesję wewnątrz :)

    OdpowiedzUsuń