Nie wymieniłam tu Elutka, ale jeśli ma możliwość przeglądania tego bloga z innego już wymiaru - to ten blog jest też dla Ciebie :).
Jakkolwiek niedorzecznie, czy nieprawdopodobnie zabrzmi to w mojej sytuacji, ale ostatnio nie mam czasu na moje lalkowe "Project Runway".
Zmieniły się okoliczności geograficzno-polityczno-gospodarcze :( :( :( :(
Akurat teraz, gdy do domu zawitał overlock skończyły się moje wolne nocki, w czasie których powstawały moje projekty... Co gorsza - będzie tak przez przynajmniej najbliższe pół roku (to wersja najbardziej optymistyczna).
W zasadzie to mam teraz wolne (????) godzinkę, półtora co 4 dni pomiędzy 12:30-a 14:00 a w tym czasie trzeba jeszcze wyczarować obiadek i ogarnąć kuchnie do stanu sprzed używania...
No tak jednym słowem katastrofa.
Jest mi smutno, tym bardziej, że:
a) dwa tygodnie temu wpadłam na pomysł jak szybko, łatwo, przyjemnie i przynajmniej prowizorycznie profesjonalnie wszywać kieszonki do spodni,
b) tydzień temu, po wielomiesięcznych i nieudanych próbach uszycia czterech sztuk płaszczy i trzech marynarek na podszewce - oczywiście wszystko trafiło do kosza- w końcu wymyśliłam co i w jakiej kolejności uszyć żeby wszystko do siebie pasowało a podszeweczka była wszyta na tyle elegancko, żeby bez wstydu moje Barbiowe mogły wywijać rękawy swoich kreacji.
Z tym wymyślaniem to sama zasada chyba nie jest zła, gorzej wyszło z wykonaniem - jak zwykle. Chcąc wykorzystać te wolne godzinki podpaliłam się i od razu wycięłam dwa komplety i oba szyłam równolegle. Efekt końcowy, mówiąc delikatnie, w obu przypadkach powalił mnie na kolana (niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu ) i zdecydowanie podciął poważnie skrzydła. Na dodatek zmarnowałam materiał, którego miałam malutko a który prawie pół roku czekał na pomysł na siebie i był genialny dla mnie na taką marynareczke - w końcu spodnie do nich są prawie gotowe.
:/ :/ :/ :/
Więc na tą chwile skrzydła są klapnięte.
Wcześniej nie było możliwości aby to napisać: dziękuję za dedykację, cieplej na sercu się zrobiło :)
OdpowiedzUsuńI .. TAK TRZYMAĆ! Blog to super pomysł:))
A.G
Świetne marynarki!
OdpowiedzUsuńWiem ze czasem marudzę, ale o ile ciapasta marynarka jeszcze ujdzie, to kraciasta była tylko do wyrzucenia. Będę musiała się jeszcze sporo namęczyć zanim wyjdzie mi coś porządnego (a minęło już 7 latek :)
Usuń