poniedziałek, 24 marca 2014

Coś tam robię

Miał być Time For Fun, a jest tylko czas męczarni, artystycznej pustki, wypalenia, totalnej wielkiej czarnej dziury. Oglądam Anję Rubik z jej Projektem R, przeglądam internet w poszukiwaniu fun'owej inspiracji, ale jakby mnie ktoś zaczarował.
Dopadła mnie blokada, może przez tą nową presję czasu, nie wiem. Ale jest pusto w tej mojej małej główce. Jak nie było materiału, jak nie trzeba było złapać za nożyczki to wydawało mi się, ze jakieś tam pomysły kiełkują - ale najwyraźniej tylko mi się tak wydawało.
Jest jedna sukieneczka gotowa w 100% - ale jedna to jakby za mało na mini kolekcję. Upchnięta gdzieś w najgłębszy kąt pokoju, pewnie w panice przed odkryciem mojego hobby przez niepowołane osoby,  druga sukieneczka wykonana w 60% jakoś nie chce się znaleźć i wykończyć. A to mnie flustruje dodatkowo.


Krótko mówiąc TFF będzie musiał poczekać a sukieneczka z pierwotnego założenia TFF zapowiadająca całą kolekcję została przekształcona w mojej głowie na mini mini wersyjkę "Wilde B". TO powinno zakończyć się szybciej.
Dla przypomnienia wrzucam już pewnie zapomniany fotosik.





A że, mam nadzieję, zima już ostatecznie ma plany nas opuścić sweterki nie będą potrzebne przez następne 4-5 miesięcy wrzucam zimową sesję autorstwa Ani.
Stylizacje: Ania i Daria





 


1 komentarz:

  1. Jak miło z Twojej strony, że umieściłaś coś od Nas:)))
    PS. Aż buźka mi się uśmiecha:) DG

    OdpowiedzUsuń