piątek, 3 lutego 2023

Sophie

O  piękna moja piękna Sophie....

To moje kolejne cudeńko Bożonarodzeniowe :) Cudeńko od mojej siostry.
I znów - jej pojawieniu się w moim domku towarzyszyła taka ekscytacja że również nie dostała sesji w oryginalnym ubranku. Ale umówmy się, moim bardzo nieobiektywnym zdaniem jej strój na sesję casual nie jest najlepszym wyborem, a zdjęć inspirowanych kosmicznym spacerem na razie nie planuję 😁.

Panna dostała swój, ręcznie robiony sweterek 2 fotki pod choinką i cichutko czekała na swój debiut. 
A przyszedł on bardzo szybko. Tuż po świętach dostała swój świąteczny pokój, dostała stylówkę a wy dostaniecie efekt tej sesji :)
I tym razem przemycam pozdrowienia od siostry, głównej stylistki dzisiejszych zdjęć.

My beautiful, my beautiful Sophie....

This is my another Christmas beauty :) A beauty from my sister.
And again - her appearance in my house was accompanied by such excitement that she also did not get a session in her original clothes. But let's be honest, in my very biased opinion, her outfit for a casual session is not the best choice, and I don't plan to take photos inspired by a space walk yet 😁.
My lady got her handmade sweater, 2 photos under the Christmas tree and she quietly waited for her debut.
Debut came very quickly. Just after Christmas she got her Christmas room, she got a styling and you will get the effect of this session :)
And this time I smuggle greetings from my sister, the main stylist of today's photos.

Tak bardzo chciałam żeby pierwsza sesja Sophie była idealna że nawet dioramka (o tym kiedy indziej) była dobierana do jej koloru włosów...
Zielona ściana, zielona choinka, koc w kolorze petrol (dla mnie to też odcień zieleni ) i.... granatowe rajstopki

hmmm tylko jakim cudem rajstopy są granatowe :) :) :)

I wanted Sophie's first session to be perfect so much that even the diorama (more about that later) was matched to her hair color...
A green wall, a green Christmas tree, a petrol-colored blanket (for me it's also a shade of green) and... navy blue tights

hmmm, how the tights are navy blue :) :) :)

No takim, że zimową, grudniową porą, po 17:00, przy słabym żyrandolowym świetle granat może wyglądać jak czerń. Choć aparat pokazał od pierwszego zdjęcia że granat to nie czerń, obie postanowiłyśmy je na nogach zostawić, mało tego, rajstopy stały się inspiracją do drugiej, zrobionej tego samego wieczora sesji Sophie, ale o tym też innym razem.

Well, in the winter, in December season, after 5:00 pm, with a weak chandelier light, navy blue can look like black. Although the camera showed from the first photo that navy blue is not black, we both decided to leave them on doll feet, not only that, the tights became an inspiration for Sophie's second session, taken the same evening, but about that another time.

Diramy nie są moją mocną stroną.
😄 jeszcze 😄

Posiadam niestety tylko kilka regałów, ale jeszcze mniej akcesoriów które mogłyby na tych regałach stanąć.  Nie mam:
a) kwiatów - nie umiem zrobić doniczek więc nawet mimo chęci stworzenia samych roślinek blokuje mnie brak doniczek,
b) zdjęć w ramkach - dawno, dawno temu spróbowałam zrobić kilka ramek do zdjęć, ale wyszły tak pokracznie i tak okropnie że boję się do nich zasiąść ponownie,
c) mini dodatków - bo moje drewniane ręce też spaprały mini rzeźby i statuetki w przeszłości, wiec na dzień dzisiejszy  też nowej odwagi by się tym zając brak.

Dirams are not my forte.
😄 yet 😄

Unfortunately, I have only a few shelves, but even fewer accessories that could stand on these shelves. I don't have:
a) flowers - I can't make pots, so even though I want to create plants themselves, the lack of pots blocks me,
b) photos in frames - a long, long time ago I tried to make a few photo frames, but they came out so messy and so awful that I'm afraid to sit down to them again
c) mini things - because my wooden hands also messed up mini sculptures and statuettes in the past, so I need to find new courage to deal with it again.

Ale jak się kiedyś w sobie zawezmę, jak się kiedyś w końcu odważę, jak się kiedyś w końcu rozpędzę - z dioramami będzie mi łatwiej.
Dziś jest jednak trudniej, więc u mnie - skromny regał.
TU UWAGA:  zdradzam tajemnicę :) to jest właśnie (w odróżnieniu od instagrama) właściwe miejsce żeby to zrobić 😎. 
Jak się dobrze przyjrzycie zobaczycie kawałeczek podstawki na jakiej regał stanął.
Gdyby stał samodzielnie, prawie nie byłoby go widać.
Obok kwiatka stoi teoretycznie kosz na pranie (teoretycznie bo ma w oryginale pokrywkę z uchwytem, niestety praktycznie pokrywka na czas sesji się zapodziała, a z mojego kosza pozostała rolka papieru oklejona rafią)

But once I get tough, when I finally dare, when I finally accelerate - it will be easier for me with new dioramas.
Today, however, it is more difficult, so I have a modest bookcase.
ATTENTION HERE: I'm revealing a secret :) this is (unlike instagram) the right place to do it 😎.
If you look closely, you will see a piece of the base on which the bookcase stood.
If thebookcase would stood on its own, it would be almost invisible.
Next to the flower, there is theoretically a laundry basket (theoretically, because it has a lid with a handle in the original, unfortunately, practically the lid was lost during the session, and instead basket there is a roll of paper covered with raffia)

I może wszystko inne trochę niedomaga, za to Sophia...
Piękna, piękna, piękna.
Czuję że będzie przeze mnie faworyzowana....

And maybe everything else is not perfect, but Sophia...
Beautiful, beautiful, beautiful.
I feel she will be my favourite....

Collection:
Model: Sophie








6 komentarzy:

  1. Intrygująca modelka i super sesja. Książki na regale są, czyli sukces. Są świece i koteł. Zapowiada się dobrze. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świeczki zaczyają się nawet już farbować, albo brokatować, powstało kilka koszyczków - idę do przodu 😁

      Usuń
  2. Piękna panna. Zastanawiałam się nad jej kupnem, ale wahałam się między nią a Draco z Harrego Pottera. Z tej dwójki wybrałam czarodzieja, który niestety okazał się wadliwy, pikseloza od razu rzuca się w oczy.
    Może za jakiś czas pozwolę sobie na rudą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie widziałam u nikogo lalki Draco do tej pory, nie wiedziałam nawet że istnieje. Ale polecam rudzielca, fajnie się fotografuje. I przynajmniej moja nie jest spikselowana 😀

      Usuń
  3. Ruda panna ostatnio króluje na wszystkich możliwych blogach, fejsbukach i instagramach, ale nie dziwię się, bo jest cudna. Ale, ale...co Ty chcesz od dioramy? Ekstra to wszystko wygląda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona ma coś w sobie....i przy okazji bardzo mało przypomina swoje inne Barbiowe kuzynki. DIoramki wymagaja jeszcze dopracowania, dopieszczenia i fajnych miniaturek. Mam nadzieje pchnąć to do przodu w najbliższym czasie :)

      Usuń