czwartek, 23 kwietnia 2020

Lion the king po raz 5

I nadszedł ten dzień - ostatnia kreacja.
Ale czy  taka ostatnia jak mogłoby się wydawać?

And this day has come- last lion creation.
But is it realy the last one like it seems?

Od samego początku wiedziałam że dwa, trzy wpisy mogę pociągnąć na opisach procesu przygotowania kreacji, ale co dalej....
Zagadka.
Przygotowana i gotowa.

From the very beginning I knew that two, tree entries can have a description of my creative process, but what's next....
A game.
Prepared and ready.

Wszystkie poprzednie opisy były nieco enigmatyczne jeśli chodzi o kolejność tworzenia tych moich ubranek, bo pomyślałam sobie czy nie zabawicie się ze mną w zgadywanie w tej kolejności.
Odpowiedź będzie w następnym wpisie.

All previous descriptions were a bit enigmatic especially about order of creaton, because I thought we may play  guessing order of this collection.
The answer will be in the next post.

A dziś - jak już pisałam ostatnia odsłona frędzelkowej kolekcji.  
Nie taka bardzo zabudowana, ale też nie ażurowa.
Zupełnie nie w moich kolorach, ale w mojej decyzji co do kolorów.
Dla mnie, zupełnie nieobiektywnie chyba z najfajniejszym rozwiązaniem przy szyi.
Złoty środek? Może tak...

And today - as I wrote before last piece of fringed collection.
Not so build-up, but aslo not so transparent.
Not my colors, but my decision about the colors.
For me, unobjectionably, probably the coolest solution near neck.
A golden center? Maybe….

Kolekcja / Collection: Lion the king
Model / Model: Tesa














3 komentarze:

  1. Kocham te sesje, kreacje są dopracowane w każdym szczególe 😍😍😍😍😍😪😪

    OdpowiedzUsuń
  2. I szkoda że już koniec....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety nic wieczne nie jest :) ale nowe nie zawsze znaczy gorsze

      Usuń