Wracamy dzisiaj do cieplejszych dni? Do słońca, zapachu dojrzewających czereśni i bzyczących bączków?
W takim razie zapraszam Was na moją ławeczkę.
Dla jasności dodam tylko że ławeczka to był zakup, bo sama bym czegoś takiego nie zrobiła. Przyznam, że miałam też opory żeby ją kupić, bo były to zakupy w ciemno, a ławka była trochę droga. Niestety nie miałam przy sobie lalki żeby spróbować ją wpasować w tą skalę.
W takim razie zapraszam Was na moją ławeczkę.
Dla jasności dodam tylko że ławeczka to był zakup, bo sama bym czegoś takiego nie zrobiła. Przyznam, że miałam też opory żeby ją kupić, bo były to zakupy w ciemno, a ławka była trochę droga. Niestety nie miałam przy sobie lalki żeby spróbować ją wpasować w tą skalę.
Ale od czego są siostry jeśli nie od namawiania do impulsywnych zakupów.
Are we going back to warmer days? To the sun, the smell of ripening cherries and buzzing gadflys?
In that case, I invite you to my bench.
I need to clarify that bench was a purchase, because I would not do something like this myself. I admit that I was also hesitant to buy it, because it was blind shopping, and the bench was a bit expensive. Unfortunately, I didn't have the doll with me to try to fit it into this scale.
But what are sisters for if not for persuading impulsive purchases.
Głośno tego nie powiem, ale ostatecznie cieszę się że mnie namówiła, bo naprawdę zeszłego lata miałam super niewymagający gadżet to zdjęć. Wystarczyła lalka, ta kupiona ławeczka i jakiś spokojny zielony zakątek do sesji. Mam ich kilka, więc jeszcze kilka razy będę was zapraszała na drobne lalkowe ploteczki z ławeczki 😊
I won't say it aloud, but in the end I'm glad that she persuaded me, because last summer I really had a super undemanding photo gadget. All it took was a doll,, purchased bench and some quiet green corner for the session. I have several of them, so I will invite you more than once for small doll gossips from the bench 😊
Dzisiaj poplotkujmy o platynowych pięknościach 😊
Bo moja platynowa na to zasłużyła 😊
Bo moja platynowa na to zasłużyła 😊
Wiem że większość Barbie jest piękna – i tak – mówiąc że większość, twierdzę że zdarzają się lalki piękne inaczej, lub przynajmniej niefotogeniczne. I oczywiście że sama mam takich kilka w kolekcji. Czy to kwestia mojego wrednego charakteru :P spaczonego gustu i kiepskich umiejętności? Może, nie wykluczam takiej opcji. Ale są lalki przy których muszę się naprawdę sporo nagimnastykować i z fryzurą, i z pozami, i z ujęciami.
Let's gossip tday about platinum beauties 😊
Because my platinum beauty deserved it 😊
I know that most Barbies are beautiful - and yes - by saying almost, I mean that there are dolls that are not beautifull, or at least not photogenic. And of course I have a few not perfect dolls in my collection. Is it a matter of my bad character :P, warped taste and bad skills? Maybe, I'm not ruling out that option. But there are dolls with whom I have a lot work of work, with the hairstyle and with the poses and with the photoshots.
A ONA jest fotogeniczna, ona umie pozować, ona jest świetną, współpracującą podczas sesji lalką. I wystarczy ubrać ją w naprawdę niewiele. I wystarczy ją ustawić byle jak i byle gdzie. A efekt jest niewspółmiernie większy niż energia wkładana w JEJ sesje.
I co mogę powiedzieć o ubraniu, po takim wstępie.
Pięknemu nawet w worku ładnie 😊 A jeśli to co lalka ma na sobie jest choć odrobinę lepsze niż worek, to już pełen sukces.
Moje „kropkowe’ spodnie powstały bardzo, bardzo, bardzo dawno. Cieszyłam się kupując materiał, że kropeczki są na tyle malutkie że zadziałają w skali lalkowej. Cieszyłam się kupując materiał, że jest miły w dotyku, delikatny, że przyjemnie będzie go ubierać, że będzie leżał ładnie. Cieszyłam się kupując materiał, że się łatwo nie pruje więc będzie można go szyć swobodnie , nawet najmniejsze elementy. No cieszyłam się też bardzo, kupując materiał, że jest taki nasycony, energetyczny, twarzowy.
I prawdę mówiąc, na tym uciecha się skoczyła. Bo bordo jest super, ale zakropkowany na różowo staje się zdecydowanie mniej uniwersalnym w tworzeniu zestawów ubraniowych 😊.
And SHE is photogenic, she knows how to pose, she is a great doll that cooperates during the session. And it's enough to dress her in the bag. She will pose like a super star anywhere, anytime. And the effect is disproportionately greater than the energy put into HER sessions.
And what can I say about the clothes, after such an introduction.
One again she will be beautiful even in a bag 😊 And if clothes are even a little better than the bag, it will be complete success.
My "dot" pants were made a very, very, very long time ago. I was glad when I bought the material. Tthe dots are so tiny that they will work on a dll scale. I was glad because fabric is nice in the touch, delicate, that it will be pleasant to wear it, that it will lie nicely. I was glad that fabric does not tear easily so I can sew it freely, even the smallest elements. Well, I was also very happy because print on the fabric so energetic, flattering.
And to be honest, that's where the fun ended. Because burgundy is great, but pink dots on burgund become definitely less universal in creating clothing sets 😊.
I dlatego, przez te kilka lat, wykorzystałam je na sesjach jedynie dwukrotnie. Pierwszy raz kiedy do spodni specjalnie doszyłam różowy dzianinowy sweterek (nie wiem nawet czy sesja została na blogu zaprezentowana) i po raz drugi kiedy zestawiłam je z pikowaną różową kurteczkę. Ta sesja się pojawiła, ale bez szczególnej radości...
And that's why, over the years, I used them only twice for sessions. The first time was when I specially sewed a pink knitted sweater to the pants (I don't even know if the session was presented on the blog) and the second time when I combined them with a pink quilted jacket. This session appeared, but without any particular joy…
No i teraz pojawiła się ONA…
A z nią zmieniła się perspektywa, zmieniły się możliwości, poszerzyły się horyzonty…..
Trochę przesadzam :D ale po tak łatwej , a przez to szybkiej sesji, przy takiej twarzyczce, przy takim kolorze włosów i z tą fryzurą mogę być troszkę patetyczna 😊
No spójrzcie na te spodnie, spodnie zestawione ze zwykłym białym t-shirtem, bez żadnych dopalaczy w postaci pasków, nerek, brokatów czy innych gadżetów. Czy nie wyglądają na sesji przyzwoicie?
Moim zdaniem tak.
Miłego powrotu do letniego, cudownego, słonecznego popołudnia na nagrzanej ławeczce
A z nią zmieniła się perspektywa, zmieniły się możliwości, poszerzyły się horyzonty…..
Trochę przesadzam :D ale po tak łatwej , a przez to szybkiej sesji, przy takiej twarzyczce, przy takim kolorze włosów i z tą fryzurą mogę być troszkę patetyczna 😊
No spójrzcie na te spodnie, spodnie zestawione ze zwykłym białym t-shirtem, bez żadnych dopalaczy w postaci pasków, nerek, brokatów czy innych gadżetów. Czy nie wyglądają na sesji przyzwoicie?
Moim zdaniem tak.
Miłego powrotu do letniego, cudownego, słonecznego popołudnia na nagrzanej ławeczce
And then SHE showed up...
And with her, the perspective has changed, the possibilities have changed, the horizons have broadened…..
I'm exaggerating a bit :D but after such an easy and quick session, with such a face, with this hair color and with this hairstyle, I can be a bit pathetic 😊
Look at these pants now, pants combined with a simple white t-shirt, without any boosters in the form of belts, kidneys, glitter or other gadgets. Don't they look decent in the session?
In my opinion, yes.
Have a nice return to the summer, wonderful, sunny afternoon on a heated bench
Wspaniała sesja, super modelka i cudna ławeczka. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTak, to jedna z najbardziej fotogenicznych lal. Z przyjemnością się ją fotografuje.
UsuńOgromnie mnie zachwyca ta panna, to wspaniała, ciekawa lalka. A Ty jeszcze zrobiłaś się świetne fotki - ta ławeczka, strój... Bardzo mi się wszystko podoba. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze że siostra namówiła mnie na ławkę... czasem warto ryzykować :)
UsuńŁaweczka rządzi, a na ten mold sama mam ochotę ostatnio...
OdpowiedzUsuńKurcze, podoba mi się ta ławeczka, a nigdzie nie mogę jej dorwać. Świetne fotki.
OdpowiedzUsuń