Dzień Dobry,
znów niby jestem, ale tak naprawdę chyba jednak tu mnie nie ma.
Tyle razy pisałam Wam, ba, byłam nawet święcie o tym przekonana, że stworzyłam Tu swój mały, niezależny, mini autonomiczny świat.
I coś ten mini autonomiczny świat, okazuje się nie być takim autonomicznym.
Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo... I jestem sama tym zaskoczona, choć jako Twór analityczny (tak o sobie myślę) wcale nie powinnam.
znów niby jestem, ale tak naprawdę chyba jednak tu mnie nie ma.
Tyle razy pisałam Wam, ba, byłam nawet święcie o tym przekonana, że stworzyłam Tu swój mały, niezależny, mini autonomiczny świat.
I coś ten mini autonomiczny świat, okazuje się nie być takim autonomicznym.
Nawet nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo... I jestem sama tym zaskoczona, choć jako Twór analityczny (tak o sobie myślę) wcale nie powinnam.
Good morning,
It looks like I'm here again, but I don't think I'm really here.
I have written to you so many times, I was even firmly convinced that I had created my own small, independent, mini autonomous world here.
And this mini autonomous world turns out to be not so autonomous.
I did not even realize how much it's not independent ... And I am surprised myself, cause as an analytical entity (I think that about myself) I should not be at all.
Zostawiłam to miejsce zupełnie innym, niż je teraz zastaję.
Bo jak tu udawać, że wszystko jest piękne i cukierkowo różowe? Jak wrzucać zdjęcia uśmiechniętych od ucha to ucha lalek , kiedy kilkadziesiąt kilometrów stąd młode dziewczyny są brutalnie gwałcone przez chorych barbarzyńców? Jak chwalić się nowo zrobioną sofką, kiedy dzieci w innym kraju śpią w piwnicach, czy na stacjach metra? Jak cieszyć się nowymi ubrankami dla lalek kiedy gdzieś, codziennie, ludzie tracą swoich najbliższych?
Bo jak tu udawać, że wszystko jest piękne i cukierkowo różowe? Jak wrzucać zdjęcia uśmiechniętych od ucha to ucha lalek , kiedy kilkadziesiąt kilometrów stąd młode dziewczyny są brutalnie gwałcone przez chorych barbarzyńców? Jak chwalić się nowo zrobioną sofką, kiedy dzieci w innym kraju śpią w piwnicach, czy na stacjach metra? Jak cieszyć się nowymi ubrankami dla lalek kiedy gdzieś, codziennie, ludzie tracą swoich najbliższych?
I've left this place completely different than I find it now.
Because how can I pretend that everything is beautiful and candy pink? How to show pictures of smiling dolls, when young girls several dozen kilometers away are brutally raped by sick barbarians? How to boast about a newly made sofa when children in another country sleep in cellars or at metro stations? How to enjoy new doll clothes when somewhere, every day, people lose their loved ones?
Przeszkadzało. Zawsze. Tylko skala była mniejsza.
I oczywiście z powodu tej wojny i okrucieństw jakich dokonała i dokonuje strona rosyjska cały świat powinien włączyć stop - ale to nierealne.
But on the other hand, every day someone loses their loved ones somewhere. As a result of an illness, a car accident ... Why did it not bother me so far.
It bother. Always. Only the scale was smaller.
And, of course, because of this war and the atrocities that the russian side has committed and is still performing, the whole world should stop - but it is unrealistic.
Niestety teraźniejsza skala zła jest zdecydowanie większa. Mój lalkowy apap już nie wystarcza.
Mimo wszystko dzisiaj tu jestem.
Really, diving into this idealized world was my cure for all the evil in the world on a macro and micro scale. It was my apap or ibuprom (or whatever you use) to the pain of inequality, injustice of all human evil.
Unfortunately, the present scale of evil is much greater. My doll's apap is not enough anymore.
But I'm here today, after all.
Ewidentnie ani szycie, ani nowe sesje nie przynoszą na razie "fun'u". Sprawdziłam.
Ale przy okazji sprawdziłam także, że na komputerze mam zdjęcia z koło 100 niepublikowanych sesji. I wiem też z własnego doświadczenia, że im dłużej takie zdjęcia będą czekały na publikację, tym większe prawdopodobieństwo że ich nie opublikuję. Upływ czasie proporcjonalnie podnosi mi krytycyzm, co do własnej twórczości. Może dla tych zdjęć warto spróbować tu wrócić.
Does this mean that I will be here regularly? I do not promise.
Obviously neither sewing, nor the new sessions are "funy" again. I've checked.
But aslo, I've checked that I have photos from about 100 unpublished sessions on my computer. And I also know, from my own experience, that the longer such photos are waiting for publication, the bigger probability that I will not publish them. Passing time proportionally raises my criticism of my own work. Maybe for this phots it's worth to try to come back.
Dzisiejsza sesja nie jest jeszcze wykopaliskiem ostatniego półtora roku, jest tą nową - tą testową. Choć mówienie o tym "sesja" to lekka przesada. Dziś chciałabym Wam tylko pokazać, ze upadki / porażki / błędy można zawsze przekuć na coś pozytywnego. Przynajmniej w tym idealizowanym lalkowym świecie.
Ponieważ kolory od dawna do mnie nie przemawiają, moja próba powrotu została zbudowana na czarnej bazie. Kupiłam jakiś czas temu bardzo miły w dotyku materiał. Na prawdę pracuje się z nim bardzo przyjemnie. To był najlepszy materiał na comming back.
Today's session is not yet the excavation of the last year and a half, it is the new one - the test. Although describing it a"session" is a slight exaggeration. Today I would just like to show you that failures / mistakes can always be turned into something positive. At least in this idealized doll's world.
As colors are not mine for a long time, my attempt to come back was built on a black base. Some time ago I bought a very nice-to-touch material. It really is very pleasant to work with. It was the best "comming back" material.
1. Łatwa w uszyciu - w zasadzie 3 ściegi, pasek u góry, podłożenie u dołu - gotowe.
2. To coś nieoczywistego w garderobie moich lalek - szansa na chętne i szybkie ukończenie była większa, niż przy kolejnej kopii spodni.
3. W mojej karierze zawodowej uszyłam tylko jedną spódnicę o kroju ołówkowym - choć do dzisiaj nie rozumiem, jak mi się udało uszyć takie maleństwo ze sztruksu - liczyłam na powtórkę sukcesu.
I opted for a simple pencil skirt.
1. Easy to sew - basically 3 stitches, strip at the top, bedding at the bottom - done.
2. It is something unusual in my dolls wardrobe - chance of quick completion was bigger than with another copy of pants.
3. In my professional career I only sewed one pencil-cut skirt - although to this day I do not understand how I managed to sew so good mini skit out of corduroy - I was counting on a repeat of success.
1. Miał być na bogato. Mam już sporo czarnych prostych bluzeczek ozdabianych kombinacją różnokolorową z cekinów więc tym razem chciałam zaszaleć.
2. Jak zaszaleć kiedy ma się malutki kawałek czarnej bawełny? Ano bawełnę potraktować jako bazę i dorzucić do tego falbanki.
3. Dużo falbanek.
I podałam Wam właśnie przepis na katastrofę- mój FF (Fatalny Falstart).
Najgorsza opcja na próbę powrotu. I wcale nie przesadzam.
Zresztą zobaczcie sami - ku przestrodze.
Top is a completely different story.
1. It was supposed to "be rich". I already have a lot of black simple blouses decorated with a combination of various colors of sequins, so this time I wanted to go crazy.
2. How to go crazy when you have a tiny piece of black cotton? Well, treat cotton as a base and add frills to it.
3. Lots of frills.
And I just gave you a recipe for disaster - my FFS (Fatal False Start).
The worst option to return. And I'm not exaggerating at all.
Anyway, see for yourself - as a warning.
Nie ma co silić się na dyplomację.
Wyszło słabo, a nawet bardzo słabo.
Falbankowe ramiączka kazały się za krótki, całą bluzeczka "podeszła do góry", lalka straciła szyję. Dół też się podniósł i odnosi się wrażenie że to bluzeczka po młodszej siostrze.
I choć próbowałam ją jeszcze ratować koralikami, zdjęcia i tak wyglądały fatalnie.
A spódnica jest z kolei od większej siostry - jest za szeroka
Czy mogę zaryzykować że to jedna z najgorszych stylizacji ever?
Zdecydowanie tak.
Odłożyłam aparat, wróciłam do maszyny i:
There is no point in trying to be diplomatic.
It came out poorly, even very weakly.
The frill straps were too short, the whole blouse "came up", the doll lost her neck. The bottom has risen too, and you get the impression that it's a blouse from little sister.
And although I tried to save it with beads, the photos still looked terrible.
And the skirt is from bigger sister - it's too wide
Can I risk and call it one of the worst styles ever?
Definitely yes.
I put the camera down, went back to the machine and:
1. zwęziłam spódnicę po bokach. Sporo.
2. Falbanki w opcji "na bogato" odprułam i postawiłam na coś zdecydowanie subtelniejszego. Koronkę doszyłam tym razem ręcznie, nie chciał mi się bawić pod maszyną, bo wymagałoby to dodatkowego prucia.
Nie liczyłam na wiele, ale wiele osiągnęłam.
Więcej niż zakładałam, bo naglę przykrótkawa i nieproporcjonalna bluzeczka dostała powietrza (tym razem ramiączka są duuuzo dłuższe) i klasy, spódniczka jest sexy.
1. I have decreased my skirt on the sides. A lot.
2. I ripped off the frills and from "rich" option I have made something much more subtle. This time I sewed the lace by hand, I did not want to use sewing machine, because it would require additional ripping.
I didn't expect much, but I achieved a lot.
More than expected, because suddenly the short and disproportionate blouse got air (this time the straps are much longer) and class, the skirt is sexy.
Przy okazji Zara dostała też nową fryzurę. Jakoś tak nowa bardziej pasuje do poprawionej stylizacji.
Czasem lepsze jest zdecydowanie przyjacielem dobrego.
Zara also got a new hairstyle. Somehow new it fits better with the improved styling.
Sometimes the better is definitely a friend of the good.
Kolekcja / Collection: no name
Model : Zara
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz