poniedziałek, 13 lipca 2020

Maki spod Monte Casino.....

 :) nie do końca spod Monte Casino, raczej znad stolika.
Ale maki - uprzedzam i potwierdzam.

Poppies from Monte Casino.......
:) not entirely from Monte Casino, rather from above the table.
But defenetely  Poppies I garantie and confirm.

Trochę się spóźniłam z tym postem. O jakieś 3 tygodnie, Na noc świętojańską, ale przeliczyłam się z pleceniem moich małych wianków.

I'm late with this post. About three weeks for Midsummer, I have underestimated time to make my little wreaths.

Miała być błyskotliwa akcja. Trochę czerwonej krepy, dziurkacz o kształcie kwiatka, tubka z klejem i gotowe. Przynajmniej teoretycznie.
Nie wiem czy to tylko mój dziurkacz tak ma, ale nie radzi sobie z krepą. Jest za tępy. 
Więc kwiatki musiały wycinać się ręcznie.
Potem kwiatki musiały się sklejać, schnąć i dopiero przyklejać do wianka. I to też etapami.
Więc się nie wyrobiłam :)

Ale to nic. Ważne ze makowa Panienka jest z nami dzisiaj :)

It was supposed to be a short action. A little red crepe, a flower-shaped punch, a tube of glue and ready. At least in theory.
I don't know if  only my hole punch  can't handle crepe. It's too blunt.
So the flowers had to be cut by hand.
Then the flowers had to stick together, dry and then stick to the wreath. Step by step
So I didn't make it on time :)

But it's nothing. It is important that Poppy Barbie is with us today :)

Kolekcja / Collection
Model: Faith






  


  





Dodaj podpis





2 komentarze:

  1. Wygląda obłędnie 😍😍😍 a, wianek jest cudowny, wygląda jak żywy 😊

    OdpowiedzUsuń