piątek, 1 października 2021

w lesie

Taka sobie bardzo zwykła sesja.

Trochę szara, trochę smutna, troche melancholijna. Dokładnie taka jak sama jesień.

Polly ubrana jest we własnej roboty sweter na drutach i żółtą plisowankę.

A very ordinary session.

A bit gray, a bit sad, a bit melancholic. Exactly like autumn itself.

Polly wears a handmade knitted sweater and a yellow pleated skirt.

Wełna, choć wcale nie tak cienka, jest całkiem dobra jak na jesienną garderobę - kupując ją podjęłam celowo ryzyko, ale cieszę się że się opłaciło.
Cieszy mnie też że na swetrze widać wzór. Przy cienkiej wełnie wzory zanikają i trudniej je wyparzyć, tu są ładnie widoczne.
Gorzej z samym golfem... - na tym elemencie grubość wełny się nie sprawdziła. Niestety.

Wool, although not that thin, is quite good for an autumn wardrobe - buying it, I took a risk on purpose, but I'm glad it paid off.
I am also glad that you can see the pattern on the sweater. With thin wool, the patterns disappear and it is more difficult to see them, here they are clearly visible.
Worse with the turtleneck itself ... - on this element the thickness of the wool did not work out. 
Unfortunately.

Spódniczka miała być gwiazdą pierwszego planu :) Na tle jesiennej aury, leśnego tła i szarego sweterka miała być jedynym mocnym elementem. Takie słoneczko tej sesji.
Czy mi wyszło? 
Hmmm, może na 30%

The skirt was supposed to be the star of the foreground :) Against the background of autumn aura, forest's background and gray sweater it was supposed to be the only strong element. Such a sweetheart on this session.
Did it work out?
Hmmm, maybe in 30%

Kolekcja / Collection: no name
Model : Polly