poniedziałek, 27 stycznia 2020

Daria w stylu Barbie


No, czas na coś pozytywnego :)
I to bardzo w stylu Barbie.
Czy można być Maxi Pink zimą?
Można, można i to jak !!!!


It's time for something positive :)
And it's very Barbie style.
Can you be Maxi Pink in winter?
You can, how can you do it !!!!


Przyznam się Wam że zeszłoroczna zima dała mi w kość.

Jak żadna dotąd.
Przez durną grypę trzy tygodnie totalnej niezdolności do praktycznie wszystkiego. Tabletki, praca, dom, tabletki i leżenie bez ochoty na nic. Dzień w dzień, dzień po dniu. Tyle bezczynnego, zmarnowanego czasu.......   
Ciągle tylko deszcz, wiat, deszcz, wiatr, albo dla odmiany wiatr bez deszczu. Zapomniałam już nawet jak wygląda słońce. Zaczęłam mieć wątpliwości czy ono jeszcze istnieje.
I admit to you  this year's winter was hard for me.
As never before.
Through stupid flu three weeks of total inability to  everything. Tablets, work, home, tablets and lying without wanting to do anything. Day by day, day by day. So much inactive, wasted time .......
All the time only rain, wind, rain, wind, or for a change the wind without rain. I even forgot how the sun looks like. I started to have doubts whether it still exists.



Żeby przywrócić choć odrobinę radości, chęci i szczęścia wyciągnęłam pudło i ....
różowe spodnie, zielona bluzeczka i kremowa kamizelka niezwykle uradowały moje serce i na chwilę rozwiały minorowy nastrój.
Niby nic takiego, niby nic szczególnego a patrząc na te zdjęcia aż mi weselej. Spodnie są tu po raz pierwszy, a ponieważ jestem z nich dumna muszę się tym Wam pochwalić.
To bring back at least a bit of joy, desire and happiness, I took  my box and ...
pink trousers, a green blouse and a creamy vest unusually delighted my heart and for a moment dispelled the minor mood.
Nothing unique, nothing special but looking at these photos, I'm more merrily. Trousers are here for the first time, and because I'm proud of them, I have to tell something about them.

Kolekcja: no name
Modelki: Daria











Kieszeń z zakładkami -troszkę za głębokie, ale i tak jestem dumna ;)

Ten szew na kancie - następnym razem najpierw podłożę dół a dopiero potem zrobię przeszycie ;)
Tak, czy owak - jestem dumna
O kamizelce już dawni pisałam, ale z chęcią powtórzę - na taki wkład pracy czyli 4 malutkie ściegi - efekt końcowy to masterpiece
Pocket with pleats - a bit too deep, but I'm still proud ;)
This seam on the rim - next time I will sew the bottom first and then I will sew the stitching;)
but still I'm proud
I have already written about the vest, but I will happily repeat: for such a contribution of work, i.e. 4 tiny stitches - the end result is a masterpiece
I nie mogę ubierać tych butów :(
And I can't wear this shoes

4 komentarze:

  1. Cudowne spodnie, cudowne, cudowne.... Chce się żyć!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak to jedna z najbardziej energetycznych sesji

      Usuń
  2. Niby zimowo a wiosennie :D bardzo cieplutko i optymistycznie :) Zachwycająco ładnie leżą te spodnie w kancik no wow Super Fajny look !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, są niezłe :)
      szkoda że wszystko szyję bez wykrojów

      Usuń